"Chcieliśmy przybliżyć tę publikację polskiemu czytelnikowi, bo była u nas właściwie zupełnie nieznana. A opowiada bardzo ciekawą historię ukazującą międzywojenną Rzeczpospolitą oczyma cudzoziemki, która dostrzega zupełnie inne aspekty polskiej rzeczywistości. Ale jest to również po prostu naprawdę dobry tekst. Treść historyczna jest podana w wartki, ciekawy sposób i bardzo dobrze się to czyta" - opowiadał PAP Adam Safaryjski z Ośrodka KARTA, redaktor pierwszego polskiego wydania książki "Amerykańska księżna. Z Nowego Jorku do Siedlisk".
Książka została wydana po angielsku po raz pierwszy w 1940 r. Jej autorka, Amerykanka po ślubie z księciem Pawłem Sapiehą, przyjeżdża w 1933 r. do Polski. "I trafia do bardzo egzotycznego dla niej miejsca, w którym dosyć ciężko jest jej się odnaleźć, bo to świat bardzo odmienny od tego, w którym dotąd żyła. Przede wszystkim bardzo religijny z czym się musi zmierzyć jako osoba wychowana w nieco innym światopoglądzie" - zaakcentował Safaryjski.
"W jej wspomnieniach widać także jak była definiowana wówczas rola kobiety. Co jest szczególnie widocznie, kiedy patrzy na to kobieta, która przyjeżdża z zupełnie innym wyobrażeniem o tym, co jest dla niej najważniejsze. Jak sama mówi była wychowana przez ojca, który mówił, że dla każdego człowieka najważniejsza jest praca, znalezienie celu w życiu i celu swojej pracy. A kiedy przyjeżdża do Polski jej teściowa Matylda mówi, że głównym celem kobiety jest bycie żoną i matką. I to jest dla niej bardzo duża konfrontacja postaw życiowych" - podkreślił redaktor książki.
Jak relacjonował Virgilia była osobą wykształconą, o ambicjach literackich, która w USA pod koniec lat 20. pisywała recenzje książek do różnych pism. "Kiedy przyjeżdża do Polski musi to zarzucić. Dlatego gdy po ucieczce z Polski po wybuchu wojny wraca do Stanów, ponownie zajmuje się karierą pisarską. Wydaje najpierw tę książkę, później dwie kolejne, także oparte na wątkach autobiograficznych. W USA staje się dosyć rozpoznawalną osobą w świecie literackim, znaną krytyczką, z czasem zaczyna prowadzić własny program radiowy, a przez dwa lata współprowadzi także telewizyjny. Osiąga tam więc dość duży sukces na rynku literacko-medialnym" - mówi Safaryjski.
"Warto dodać, że przyjeżdżając do Polski Virgilia była już rozwódką, co dla rodziny księcia stanowiło pewien problem. Z Sapiehą poznali się już 10 lat wcześniej, kiedy oboje studiowali we Francji. Już wówczas chcieli się pobrać, ale rodziny obojga były temu bardzo przeciwne. Do ślubu nie doszło, Virgilia wyszła za początkującego pisarza w USA, rozstali się jednak, ponownie zeszła się z Pawłem, wzięli ślub i przyjechali do Polski" - mówił redaktor książki.
Autorka opisuje ówczesną Polskę oczywiście z perspektywy swojego środowiska, czyli arystokracji. "Więc oczywiście nie jest to całościowy obraz społeczeństwa II Rzeczpospolitej. Ale przebywa jednak w różnych miejscach, bo na początku jest to Górny Śląsk i Tarnowskie Góry, potem mieszkają w Warszawie w wieżowcu Prudentialu, a później w Siedliskach w woj. lwowskim w rodowej siedzibie Sapiehów. Więc będąc cały czas w jednym środowisku porusza się w różnych miejscach, które opisuje" - zauważył Safaryjski.
"Virgilia stara się zaaklimatyzować, uczy się polskiego, dość chyba skutecznie, ponieważ porozumiewa się już w nim z chłopami mieszkającymi w Siedliskach. I też w pewien sposób wchodzi w rolę ziemianki, która na Kresach dostaje od teściowej wytyczne i listę chłopów, którym trzeba pomagać, więc też jakoś zajmuje się działalnością charytatywną. Dostrzega także tę ogromną biedę i w rozmowie z Pawłem zauważa jak wielkie nierówności panują w Polsce i że ludzie znajdujący się na najniższych szczeblach drabiny społecznej nie mają szans by odmienić swój los. Virgilia jest bardzo bystrą obserwatorką, która dobrze łapie różne sprawy, konteksty i zapisuje w swoich wspomnieniach. Jako obca dostrzega rzeczy, których Polacy nie widzą" - ocenia redaktor książki.
Jak mówi, autorka w swoich wspomnieniach podejmuje wiele problemów dotyczących II Rzeczpospolitej. "Czyli biedy wśród chłopów, ale też zatargów narodowościowych na Kresach. Pojawiają się wątki konfliktu polsko-ukraińskiego. Virgilia pisze o Rusinach, których obecnie nazwalibyśmy Ukraińcami, wspomina o różnych konfliktach. W swojej opowieści także w pewien sposób dotyka tematu antysemityzmu wśród arystokratów kiedy Hitler dochodzi do władzy. Pojawiają się takie wątki pewnej aprobaty tego, co robi on w Niemczech i wyrażana w środowisku negatywna opinie o Żydach" - powiedział Safaryjski.
"Więc to taki bardzo interesujący zapis, który dotyka wielu problemów występujących w II Rzeczpospolitej. Oczywiście autorka nie prowadzi jakiegoś pogłębionego opisu socjologicznego. Jak sama mówi napisała tylko to, co widziała, więc to jej subiektywny opis, przez co jednak jest to równie ciekawe. Virgilia mieszka w Polsce od 1933 do 1939 r. Po wybuchu wojny uciekają przez Rumunię do Węgier, stamtąd do Paryża, Włoch, a później do Stanów Zjednoczonych, gdzie Virgilia zostaje razem z dziećmi. Paweł po dołączeniu USA do wojny zaciąga się do armii amerykańskiej, później kontynuuje karierę wojskową, uczestniczy także w wojnie koreańskiej. Rozwodzą się w 1950 r. Virgilia nigdy już nie wraca do Polski, umiera w 1966 r. w Nowym Jorku" - dodał redaktor książki.