Księgozbiór Stanisława Wyspiańskiego, druki graficzne jego autorstwa i pierwsze wydania jego dramatów, będzie można od wtorku oglądać na wystawie "Wyspiański. Nieznany" w Muzeum Narodowym w Krakowie. To nowa odsłona trwającej od ponad roku monograficznej ekspozycji poświęconej artyście.

Zwiedzający zobaczą także kilkanaście dzieł Wyspiańskiego - pasteli, obrazów olejnych i szkiców - m.in. "Macierzyństwo" z 1904 r. ze zbiorów prywatnych zakupione na aukcji za ponad 4 mln zł oraz kupione do kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie dzięki środkom ministerstwa kultury "Portret dra Jana Raczyńskiego" i pastelowy "Autoportret artysty" z 1897 r.

We wtorek przypada 150. rocznica urodzin Stanisława Wyspiańskiego.

Prezentowany księgozbiór składa się z dwóch części: biblioteki wujostwa Stanisława Wyspiańskiego Janiny i Kazimierza Stankiewiczów oraz z książek nabytych przez samego Wyspiańskiego, który świadomie budował własną kolekcję. Prawie wszystkie są podpisane na okładce ręką artysty i datowane. W wielu książkach są notatki naniesione kredkami, w części znajdują się ołówkowe szkice, w innych dedykacje współczesnych Wyspiańskiemu poetów i pisarzy.

"Księgozbiór, który Muzeum Narodowe zakupiło od wdowy po artyście, nigdy wcześniej nie był eksponowany. Te książki pokazują fascynacje Stanisława Wyspiańskiego, jego olbrzymią wszechstronność i erudycję. Prezentujemy wczesne rysunki artysty, które były niejednokrotnie oparte o publikacje, co pokazuje, skąd czerpał inspiracje. W ten sposób staramy się wejść w tajemnicę procesu twórczego Stanisława Wyspiańskiego" – mówił dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Andrzej Betlej.

Dodał, że ekspozycja ta jest jednocześnie największym do tej pory pokazem druków graficznych Wyspiańskiego oraz pierwszych wydań jego dzieł, w których sam artysta nanosił poprawki. "Wystawa może jest niewielka, bo to tylko 250 m kw., ale fascynująca" – ocenił Betlej. Jego zdaniem jej stworzenie było wyzwaniem, gdyż prezentowane są na niej rzeczy, które trudno wyeksponować. W muzealnych wnętrzach specjalnie zbudowano 150 metrów bieżących półek i zamontowano 250 m oświetlenia ledowego.

Sam Wyspiański nie podchodził do książek ze szczególnym pietyzmem. Uważał, że należy ich używać, o czym świadczy prezentowany na wystawie wpis Macieja Szukiewicza: "Powyższe braki niech nie zdziwią nikogo, kto zna pogląd Wyspiańskiego na książki. Nie było w poecie ani krzty snobistycznego bibliofilstwa. Gdy czerpał z jakiegoś dzieła potrzebne dla siebie wiadomości, bez żadnego skrupułu wydzierał z publikacyj – nieraz bardzo kosztownych - odnośne karty".

"Podkreślenia w książkach mówią nam o tym, co Stanisława Wyspiańskiego szczególnie frapowało. Bardzo dużo podkreśleń dotyczyło antyku, ale są też wyrwane z tekstów frazy, z którymi się nie zgadzał i coś tam kreślił" – mówiła kurator ekspozycji Magdalena Laskowska. "Wyspiański nie był bibliofilem, nie miał swojego ekslibrisu, on po prostu książek używał. Wyrywał karty np. w wydaniu dzieł Szekspira brakuje całego +Hamleta+. Ten księgozbiór pokazuje nam także jak ewaluował jego podpis, zwłaszcza pod koniec życia" – dodała.

Na wystawie są druki, które Wyspiański ilustrował dla innych twórców m.in. dla Lucjana Rydla. Po raz pierwszy będzie można zobaczyć zrobiony dla tego poety ekslibris oraz niemal komplet ilustracji do "Iliady" Homera. Jest też jedyny zachowany w zbiorach publicznych – w zbiorach PAU i PAN - dziennik Wyspiańskiego, w którym ołówkiem i kredką artysta zapisywał, co robił każdego dnia. Z biegiem lat i nasilaniem się choroby zmieniał się charakter jego pisma.

Ekspozycja potrwa do 5 maja. Jej otwarciem Muzeum inauguruje przypadający w tym roku jubileusz 140-lecia.

Monograficzną ekspozycję "Wyspiański" obejrzało do tej pory 210 tys. widzów. Przy tej okazji powraca pomysł stworzenia w Krakowie Muzeum Stanisława Wyspiańskiego. "Wszelkimi możliwymi sposobami chcemy dotrzeć do osób, które mogą nam zapewnić sfinansowanie budowy Pawilonu Wyspiańskiego. Chcielibyśmy wznieść go na działce obok gmachu głównego" – mówił dyrektor Betlej. Przypomniał, że pomysł wzniesienia takiego lekkiego pawilonu pojawił się już w 2006 r., ale nie został zrealizowany, a jego budowa jest rozważana przy okazji przebudowy gmachu głównego i dawnego hotelu Cracovia, gdzie oprócz Galerii Architektury i Dizajnu ma powstać centrum magazynowe i administracyjne MNK.