GALERIA | Wystawa „Droga ku nowoczesności. Osiedla Werkbundu 1927–1932” przypomina, że moderniści proponowali przyjazny, wygodny i nowoczesny świat
Osiedle Weissenhof w Stuttgarcie, lata 20. ubiegłego wieku / Dziennik Gazeta Prawna
Potrzeba taniego, funkcjonalnego mieszkalnictwa była realnym problemem Europy lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Kwestia ta była szczególnie paląca w powojennych Niemczech. W 1925 roku niedobór mieszkań był szacowany na około 900 tysięcy, a Wrocław był jednym z najgęściej zaludnionych miast tego kraju. Organizacją, która zajmowała się poszukiwaniem nowych rozwiązań dla przeludnionych miast, był Werkbund. Założono go jeszcze 1907 roku jako stowarzyszenie poszukujące atrakcyjnych artystycznie rozwiązań dla przemysłu. W latach 20. i 30. Wekbund zaczął wcielać w życie koncepcje zaczerpnięte z manifestu Le Corbusiera: powstało sześć realnych osiedli z w pełni wyposażonymi nowoczesnymi budynkami wielorodzinnymi i willami.
Jeden z założycieli Werkbundu Hermann Muthesius, miał powiedzieć: „Więcej treści, a mniej sztuki”. Nawet dziś zdanie to brzmi szorstko. Obcesowy ton był konieczny, gdy występowało się z tak radykalnym programem, jak modernistyczne mieszkalnictwo. Powyższy cytat to istotny punkt wrocławskiej wystawy – powiększono go do rozmiarów górującego nad ekspozycją sloganu. Smaczku dodaje fakt, że cała aranżacja jest prezentowana we wnętrzu po gotyckim kościele – głównej siedzibie Muzeum Architektury. W jego pomieszczeniach ustawiono nieskazitelnie białe makiety modelowych osiedli, z archiwalnymi zdjęciami gotowych wnętrz, oryginalnymi meblami z epoki oraz stołami kreślarskimi symbolizującymi prace nad kolejnymi koncepcjami budynków.
Rozdźwięk między stylem gotyckim i geometrycznymi bryłami Werkbundu tym mocniej pokazuje, jak bardzo modernizm nie przystawał do ówczesnego świata i przeczył zastanej rzeczywistości. Dziś modernistyczne pomysły nie szokują, ale nie przestały wydawać się nowoczesne, przyjazne, funkcjonalne. Dodatkowo wrocławska wystawa uzupełnia wyobrażenie o znanej z bieli architekturze, podejmując mało znany, ale silny wątek „krzyku o kolor”. Barwne elewacje oraz przypisanie barw poszczególnym pomieszczeniom w środku miały zaspokoić potrzebę przebywania w przyjaznym otoczeniu i z naturą.
Budynki Werkbundu istnieją i są zamieszkane do dziś – każdy może zobaczyć je we Wrocławiu, w Zurychu, Stuttgarcie czy Wiedniu. Wystawa pozwala spojrzeć na nie w fazie entuzjastycznego eksperymentu – obejrzeć filmy z budowy, rysunki na stołach kreślarskich czy makiety budynków. W latach 30. Niemcy zaniechali tego eksperymentu, by z morderczą konsekwencją realizować wizje Adolfa Hitlera.
Droga ku nowoczesności. Osiedla Werkbundu 1927–1932 | Wrocław, Muzeum Architektury | wystawa czynna do 5.06