Miszcz dokonał napadu w hotelu Forum, Taksiarz dopuścił się fałszerstwa na wyścigach konnych na Służewcu, a Chudy szantażował w hotelu Victoria. Z takimi sprawami można się zderzyć, grając w wydaną właśnie planszówkę „07 zgłoś cię”. To kolejna, po „Zmiennikach” i „Alternatywy 4”, gra nawiązująca do polskich seriali z epoki PRL.
Patent jest prosty. Wykorzystuje bowiem wszechobecną „tęsknotę” do minionej epoki. W różnych kanałach telewizyjnych wciąż brylują serialu „Stawka większa niż życie”, „07 zgłoś się” czy „Alternatywy 4”. Ciągle powstają knajpy nawiązujące klimatem do PRL (podają galaretę, a z głośników leci Krzysztof Krawczyk). Wychodzą wznowienia płyt z muzyką z tamtych lat, na półkach lądują odświeżone produkty popularne dekady temu, chociażby buty Relaks. Do czasów wyrobów czekoladopodobnych i polo-cockty możemy się również przenieść dzięki grom planszowym. Obok popularnych „Kolejki” i „Pan tu nie stał”, które odnoszą się ogólnie do epoki, pojawiły się planszówki serialowe.
Od razu trzeba powiedzieć, że gra „07 zgłoś się” do serialu z porucznikiem Borewiczem nawiązuje jedynie klimatem. Nie ma tu ani Borewicza, ani Zubka czy Jaszczuka. Żadna postać z gry nie odnosi się do tej z serialu. Zachowany został jednak klimat lat 70. i 80. Akcja gry toczy się w różnych warszawskich lokalizacjach, od Pałacu Kultury i Nauki, przez Tor Wyścigów Konnych, lotnisko Okęcie, hotele, po Stare Miasto. Przestępstwa też są charakterystyczne dla tamtych lat, ścigamy bowiem nie tylko złodziei i morderców, ale też spekulantów i cinkciarzy. Podczas prowadzenia śledztwa możemy wysyłać patrole. Mamy do dyspozycji samochody, którymi poruszał się Borewicz, czyli polonezy i duże fiaty. Mechanika gry została oparta na pomyśle Martina Wallace’a, twórcy popularnej gry dedukcyjnej o detektywie z Los Angeles „P.I.”. Autorzy w rozmowie z serwisem GamesFanatic.pl przyznali, że „07 zgłoś się” to pokłosie ich współpracy z Telewizją Polską przy grze „Czas honoru: Operacja Most III”, która w zeszłym roku odniosła sukces. Jeżeli „07 zgłoś się” też trafi na podatny grunt, a to raczej więcej niż pewne, to możemy się spodziewać kolejnych serialowych planszówek. Szkoda tylko, że odwołanie się do serialu z Bronisławem Cieślakiem jest symboliczne, to tylko wabik dla fanów. Dużo ciekawiej byłoby, jak Borewicza i jego kolegów oraz koleżanki z komendy moglibyśmy zobaczyć nie tylko na opakowaniu do gry, ale też wcielić się w nich w samej grze. Zapewne problemem były tu prawda do wykorzystania wizerunków z serialu.
Podobny wytrych zastosowali twórcy gry „Alternatywy 4”. Mamy tu blok przy Alternatywy 4, peerelowskie realia, nawet postaci z serialu, czyli gospodarza domu Stanisława Anioła, profesora Dąb-Rozwadowskiego, śpiewaczkę Kotlińską albo Józefa Balcerka. Nie zobaczymy jednak prawdziwych zdjęć postaci z serialu, a jedynie karykaturalne rysunki przypominające bohaterów. Z jednej strony wykonujemy różne działania, które przynoszą nam punkty, z drugiej – staramy się zaszkodzić sąsiadom.
Ci sami autorzy, czyli Robert Sypek i Maja Mirska, przygotowali też inną grę, „Zmiennicy”, która nawiązuje do serialu Stanisława Barei. Wcielamy się w kierowcę WPT realizującego zlecenia przewiezienia różnych osób. Akcja jest osadzona w podobnych miejscach co „07 zgłoś się”. Zamiast prawdziwych zdjęć mamy rysunki postaci przypominające osoby z serialu.
Zaletami tych gier są na pewno dość proste zasady i klimat. Szkoda tylko, że gry nie wykorzystują rzeczywistych zdjęć z telewizyjnych serii. Oby to się zmieniło przy następnych planszówkach nawiązujących do przebojów małego ekranu sprzed lat, bo gry oparte na „Tulipanie”, „Siedmiu życzeniach” czy „Janie Serce” wydają się kwestią czasu.