„Pozycję dziecka” Călina Petera Netzera warto oglądać równolegle z lekturą wydanego właśnie tomu esejów Herty Müller „Nadal ten sam śnieg i nadal ten sam wujek”. Rumuńskie kino jest jak proza noblistki. Indywidualne narracje układają się w zbiorowy portret kraju.

Film nagrodzony w zeszłym roku Złotym Niedźwiedziem na festiwalu w Berlinie jest jednocześnie bardzo rumuński i uniwersalny. „Pozycja dziecka” mówi o konsekwencjach nadopiekuńczej miłości macierzyńskiej. Ofiarami trwającej dekadami nadmiernej kontroli nad dzieckiem są ludzie niedojrzali, nadpobudliwi albo okrutni. Netzer potrafi współczuć bohaterom, ale nie popada w sentymentalizm. Pokazuje, że nie ma łatwych rozwiązań. Pozycja cierpliwego obserwatora.

Bohater „Pozycji dziecka”, trzydziestokilkuletni Barbu, powoduje tragiczny wypadek samochodowy. W tym czasie jego matka Cornelia, dobrze sytuowana pani architekt, wykazuje się wielką przedsiębiorczością nie tylko w wybieleniu win syna, lecz także w próbach przejęcia kontroli nad jego życiem. Film Netzera jest oskarżeniem podziałów pokoleniowych i społecznych. Cornelia odwiedza rodzinę ofiary wypadku, negocjuje warunki z policjantami, rozmawia ze świadkami. Odsłaniają się różnice klasowe: od nowobogackiego sznytu po biedę przypominającą schyłkowe lata dyktatury Ceauşescu.

Netzer wnikliwie przepisuje społeczny problem na socjologiczny portret współczesnej Rumunii. Diagnoza jest bolesna. Dorośli Rumuni są ofiarami nadopiekuńczej mamusi: systemu, który obiecywał stabilizację, namawiał do hipokryzji, dawał złudzenia. A następnie legł w gruzach, pozostawiając ludzi bez kręgosłupa i bez ambicji, niepotrafiących przekazać żadnej siły kolejnym pokoleniom. Oto slalom trudnej miłości – matki do dziecka i kraju do obywateli. Tytułowa pozycja dziecka to zatem podskórna tęsknota Rumunów za statusem wiecznego embriona. Żeby nie brać odpowiedzialności, żeby było bezpiecznie, z dnia na dzień, bez lęku. Dzieło Netzera zaskakuje powściągliwością. Kiedy oglądałem „Pozycję dziecka”, uderzyła mnie prawda tego kina. Aktorzy w „Pozycji dziecka” są tak wiarygodni, że nawet mając świadomość, iż patrzę na czołowych artystów kina rumuńskiego, kilka razy złapałem się na mało profesjonalnej refleksji, że to niemożliwe. Podglądam prawdziwe życie, to już nie jest kino.

Pozycja dziecka | Rumunia 2013 | reżyseria: Călin Peter Netzer | dystrybucja: Aurora Films | czas: 112 min | Recenzja: Łukasz Maciejewski | Ocena: 5 / 6