75 lat temu, 28 lutego 1944 r., złożony z ukraińskich ochotników do dywizji SS „Galizien”, 4 pułk policji SS, dokonał pacyfikacji Huty Pieniackiej niedaleko Lwowa, mordując 850-900 osób. W liczącej ponad tysiąc mieszkańców wsi ocalało ich tylko ok. 160.

Dywizję SS „Galizien” powołano w kwietniu 1943 r. we Lwowie, na terenach Galicji Wschodniej. Inspiratorem utworzenia dywizji był gubernator dystryktu, gruppenfuehrer SS Otto Wachter. Patronowali temu przedsięwzięciu politycy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów z frakcji płk. Andreja Melnyka. Inicjatywę utworzenia dywizji poparł Ukraiński Centralny Komitet.

W pierwszych dwóch miesiącach formowania 14 ochotniczej dywizji SS „Galizien” zgłosiło się ok. 80 tys. ochotników. Spośród nich kilkanaście tysięcy objęto szkoleniem. Swych kapelanów do dywizji skierował abp Andrzej Szeptycki, głowa Kościoła greckokatolickiego w Galicji i duchowy przywódca tamtejszych Ukraińców.

Niemcy sprzeciwili się nadaniu dywizji „Galizien” (zwanej przez Ukraińców „Hałyczyna” - ukraińska nazwa Galicji) jednoznacznie narodowego, ukraińskiego charakteru. Dywizją dowodzili oficerowie niemieccy.

28 lutego 1944 r. złożony z ochotników do dywizji SS „Galizien” 4 pułk policji SS dokonał zbrodni na Polakach - mieszkańcach Huty Pieniackiej, mordując 850-900 osób. Bezpośrednią przyczyną pacyfikacji tej wsi było zabicie przez Polaków dwóch żołnierzy 4 pułku. Zostali oni pochowani jako dwaj pierwsi zabici żołnierze SS "Galizien", mimo że formalnie pułk do tej dywizji nie należał.

Ofiarami ukraińskich ochotników do SS "Galizien" i oddziałów ukraińskich nacjonalistów byli nie tylko mieszkańcy Huty Pieniackiej, ale również ludność, która uciekła z Wołynia - z tych miejscowości, które UPA spaliła w 1943 r. W Hucie Pieniackiej ukrywali się również zagrożeni niemiecką eksterminacją Żydzi. W liczącej ponad tysiąc mieszkańców wsi, ocalało tylko ok. 160 osób.

W miejscu zbrodni 10 lat temu - 28 lutego 2009 r. - hołd ofiarom mordu złożyli prezydenci Polski i Ukrainy - Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko.

Według znawcy problematyki polsko-ukraińskiej prof. Grzegorza Motyki sam udział ochotników do dywizji SS „Galizien” - żołnierzy 4 pułku policji SS, w pacyfikacji Huty Pieniackiej potwierdza jej bezpośredni uczestnik Mychajło Chronowjat, członek wojskowego zarządu dywizji, który sporządził raport specjalny w tej sprawie. "Przez wiele lat na ten raport powoływali się niektórzy ukraińscy historycy twierdząc, że wskazuje on na Niemców jako bezpośrednich sprawców pacyfikacji. Ten raport został niedawno opublikowany i jednoznacznie z niego wynika, że to ochotnicy do dywizji SS +Galizien+ byli zaangażowani w mord na cywilach w Hucie Pieniackiej. Pisałem o tym w mojej książce +Od rzezi wołyńskiej do akcji Wisła+. Do takich samych wniosków po lekturze tego raportu doszedł niezależnie Christopher Hale, autor książki +Kaci Hitlera+” - mówił PAP Motyka.

W lipcu 1944 r. dywizja SS „Galizien” została rozbita pod Brodami, w trakcie ofensywy wojsk sowieckich. Jesienią 1944 r. odtworzona dywizja brała udział w stłumieniu przez Niemców powstania słowackiego, później walczyła z partyzantką Tito w Słowenii, walczyła też z Armią Czerwoną na terenie Austrii.

W marcu 1945 r. dywizja SS „Galizien” została przekształcona w 1 dywizję Ukraińskiej Armii Narodowej, na czele której stanął gen. Pawło Szandruk (oficer kontraktowy Wojska Polskiego, walczący w kampanii wrześniowej w 1939 r.). Dywizja poddała się w maju 1945 r. Brytyjczykom na terenie Austrii. Jej żołnierze nie zostali wydani przez Stalinowi - jak stało się to np. z formacjami gen. Andreja Własowa oraz oddziałami kozackimi. Zdecydował fakt, że przed wojną Ukraińcy, który stali się następnie żołnierzami dywizji SS „Galizien, byli obywatelami Polski, nie zaś sowieckimi.

Po dwóch latach internowania byli żołnierze SS „Galizien” zostali zwolnieni. Osiedlili się głównie w Kanadzie i Wielkiej Brytanii.Autorzy angielskiego filmu dokumentalnego „SS w W. Brytanii” z 2001 r. sugerują, że brytyjskie służby specjalne wykorzystywały byłych żołnierzy dywizji SS „Galizien" do dywersji na terenie ZSRS podczas „zimnej wojny".

W sumie w latach 1943-45 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej, ochotników wcielonych do SS i miejscową ludność ukraińską. Wydarzenia te przeszły do historii jako Zbrodnia Wołyńska.

Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków. 40-60 tysięcy zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tysiące na terenie dzisiejszej Polski. Terror UPA spowodował, że setki tysięcy Polaków opuściły swoje domy, uciekając do centralnej Polski. Zbrodnia Wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

W opinii prof. Grzegorza Motyki „choć akcja antypolska była czystką etniczną, to jednocześnie spełnia ona definicję ludobójstwa”. Celem było bowiem zniszczenie na Wołyniu w całości, a na innych terenach w części, polskiej grupy etnicznej.