PAP: Czym są archiwa społeczne i czym różnią się od instytucji zbierających archiwalia?
Artur Jóźwik: Archiwa społeczne to organizacje pozarządowe, fundacje, ale też grupy nieformalne czy biblioteki publiczne. Ich wspólną cechą jest oddolne dokumentowanie historii. Archiwa państwowe powstają jako instytucje odgórne, natomiast społeczne oddolnie. Ich działalność niejednokrotnie zaczyna się zdobycia ciekawego materiału archiwalnego w postaci fotografii, dokumentów, dzienników, korespondencji. Wówczas tworzy się archiwum społeczne, które może również angażować się między innymi w działania animacyjne na rzecz społeczności lokalnej.
Pozyskanie ciekawego zbioru archiwalnego może być również zaczątkiem archiwum rodzinnego. W oparciu o nie możliwe jest poszukiwanie szerszego kontekstu, na przykład pokazania, jak dziennik babci koresponduje z innymi dziennikami tworzonymi w okolicy. Takim działaniem może być też pozyskiwanie ustnych relacji świadków historii.
PAP: Kiedy Ośrodek „Karta” dostrzegł potrzebę wsparcia archiwów społecznych?
Artur Jóźwik: Ośrodek „Karta” powstał w 1982 r. jako organizacja podziemna. Rozpoczęliśmy od pozyskiwania relacji biograficznych, dzienników i wspomnień osób represjonowanych pod okupacją sowiecką.
Zorganizowany proces wspierania archiwów społecznych „Karta” rozpoczęła w 2002 r., kiedy zorientowaliśmy się, że jest wiele organizacji podobnych do naszej, ale niekoniecznie dostrzegających siebie nawzajem i widzących potrzebę zorganizowania się w szerszy ruch społeczny. Zaczęliśmy od działań identyfikujących archiwa. Otworzyliśmy stronę internetową archiwa.org, na której identyfikujemy podobne do nas podmioty. Prowadziliśmy badania dotyczące ich potrzeb. Pierwszą był oczywiście brak środków na właściwe opracowanie zbiorów archiwalnych. Nie jest to działanie spektakularne, nie kończy się festiwalem czy rozdaniem nagród i trudno jest przekonać jakiekolwiek instytucje, aby przeznaczyły na to swoje pieniądze. Tę potrzebę udało nam się rozwiązać poprzez nowelizację prawa archiwalnego przygotowaną w porozumieniu z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych.
Od dwóch lat Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych może organizować dedykowane dla organizacji pozarządowych konkursy na dofinansowanie opracowania materiałów archiwalnych. Co ważne, jest to jedyny tego rodzaju konkurs w Europie. Pracując nad rozwiązaniami prawnymi poszukiwaliśmy wzorów w innych krajach. Okazało się, że nie ma takiego modelu dofinansowywania. Musieliśmy go wymyślić.
Drugim problemem znaczącym dla archiwów społecznych jest brak dedykowanego oprogramowania pozwalającego na opracowywanie materiałów archiwalnych. Problemem jest to, że osoby pracujące w takich archiwach są pasjonatami, którzy nie mają wykształcenia archiwistycznego. Ośrodek „Karta” stworzył więc program komputerowy udostępniany w ramach formuły open source. Ma on bardzo rozbudowany system podpowiedzi, który ułatwia opracowanie materiału, tak, aby był zgodny ze standardami międzynarodowymi.
PAP: Jednym z tematów II Kongresu Archiwów Społecznych była kwestia zachowywania pamięci o działaniach organizacji pozarządowych...
Artur Jóźwik: Organizacje pozarządowe są soczewką społeczeństwa obywatelskiego. To jak funkcjonują i czym się zajmują jest bardzo ciekawym fragmentem historii Polski. W II RP funkcjonowało bardzo wiele organizacji pozarządowych. Niestety nie posiadamy wystarczającej dokumentacji dotyczącej ich działalności, ponieważ zniszczyła je zawierucha II wojny światowej. Zwróciliśmy uwagę, że te organizacje, działając na zasadzie „od projektu do projektu”, skupiają się głównie na pozyskiwaniu środków finansowych i organizowaniu kolejnych inicjatyw. Nie zastanawiają się w jaki sposób dokumentacja ich działań będzie dostępna dla kolejnych pokoleń. Zachęcamy je więc do zadbania o archiwa dotyczące ich działalności.
Oczywiście nie chodzi nam o dbanie o archiwum zakładowe, czyli na przykład dokumenty finansowe, ale dokumenty archiwalne dotyczące działań. Spektakularnym przykładem jest archiwum Polskiej Akcji Humanitarnej dokumentujące pomoc humanitarną w różnych regionach świata. PAH ze względu na skupienie się na pomocy w żaden sposób nie dbał o dokumentowanie swoich działań. Stwierdziliśmy, że możemy pomóc Polskiej Akcji Humanitarnej w opracowaniu tych materiałów. Efektem jest ich digitalizacja. Każdy zainteresowany zbiorami PAH może się z nimi zapoznać online w bibliotece Ośrodka „Karta”.
PAP: Czy inne organizacje mogą się wzorować na działaniu archiwum „Karty”?
Artur Jóźwik: Nasze archiwum składa się z dwóch zbiorów – archiwaliów organizacji i osób prywatnych oraz archiwum naszej działalności bieżącej. Ten drugi zbiór służy pokazywaniu innym archiwom społecznym, w jaki sposób mogą organizować swoje zbiory. Podczas zakończonego II Kongresu Archiwów Społecznych i Ogólnopolskiego Forum Organizacji i Inicjatyw Pozarządowych ich uczestnicy otrzymali od nas broszurę „Archiwum organizacji pozarządowej”, w której opisaliśmy metodologię tworzenia archiwów społecznych i wywoływania źródeł dotyczących historii organizacji, na przykład w jaki sposób pozyskiwać relacje osób, które zakładały tę organizację.
PAP: Podczas II Kongresu Archiwów Społecznych dyskutowano również na temat zaangażowania archiwistów społecznych we współpracę z Wikipedią...
Artur Jóźwik: Celem każdego archiwum społecznego powinno być dzielenie się zgromadzonymi materiałami z osobami zainteresowanymi historią. Archiwa Społeczne mogą robić to na wiele sposobów: udostępnianie materiałów w swojej siedzibie lub w formie zdigitalizowanej w internecie. Chcemy jednak zachęcać archiwa społeczne, aby zgromadzona przez nie dokumentacja była podstawą do tworzenia haseł Wikipedii. Często archiwa społeczne dysponują bardzo ciekawymi materiałami, które nie są powszechnie znane. Zachęcamy więc, aby tworzyły hasła tej encyklopedii i ilustrowały je materiałami ze swoich zbiorów. Z racji ogólnoświatowego charakteru Wikipedii chcemy, aby ta wiedza trafiła "pod strzechy".
PAP: W jakich jeszcze sferach, poza historią lokalną i regionalną, działają archiwa społeczne?
Artur Jóźwik: Ciekawym przykładem są między innymi zbiory Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego. Wiele archiwów społecznych dotyczy właśnie grup zawodowych. Zbiory mogą obejmować również lokalne zwyczaje oraz muzykę. Poprzez nagrywanie pieśni i muzyki ludowej i jej udostępnianie możliwe jest utrwalanie śladów historii, które mogą zanikać.
PAP: Jakie są plany archiwów społecznych i Ośrodka „Karta” na kolejne lata?
Artur Jóźwik: Bardzo ważnym działaniem jest dostarczanie wszystkim zainteresowanym wiedzy na temat tego, w jaki sposób mogą pozyskiwać zbiory archiwalne i przetwarzać je na formuły ciekawe dla społeczności lokalnych. Dobrym przykładem są tu spacery krajoznawcze organizowane na podstawie zgromadzonych materiałów. Ważna jest również budowa Otwartego Systemu Archiwizacji, który w ciągu kilku kolejnych lat ma się stać miejscem prezentacji wszystkich archiwów społecznych. Obecnie każde archiwum społeczne prezentuje swoje zbiory na własnych stronach internetowych. Jeśli ktoś chce do nich dotrzeć musi wiedzieć, gdzie ich poszukiwać. Chcemy stworzyć jedną ogólnopolską platformę, na której każdy użytkownik będzie mógł wpisać interesujące go zagadnienie i zostanie przeniesiony do konkretnego archiwum, aby skorzystać z tego materiału.