Dziś zaczyna się 12. edycja najważniejszego w Polsce festiwalu filmów dokumentalnych. Docs Against Gravity musiał zmienić nazwę – stacja telewizyjna, która do tej pory mu patronowała, zmienia profil na bardziej rozrywkowy, więc ich drogi się rozeszły – ale samemu festiwalowi absolutnie to nie zaszkodziło. Wręcz przeciwnie – dawno jego program nie był aż tak atrakcyjny. I nie chodzi wyłącznie o selekcję tytułów, lecz także o panele dyskusyjne, spotkania z twórcami, koncerty i inne wydarzenia towarzyszące.

„Najlepsze filmy dokumentalne odrywają się nieco od faktów – jeżeli będziemy do nich zbytnio przywiązani, to otrzymamy mniej lub bardziej sensowną relację, która jednak nie będzie dziełem sztuki”, mówił w wywiadzie dla „Kultury” Artur Liebhart, dyrektor Docs AG (rozmowę można przeczytać w serwisie Kultura.gazetaprawna.pl).

Liebhart: Film dokumentalny potrafi dostarczyć wrażeń i broni się w sali kinowej>>>

To nie znaczy oczywiście, że festiwalowe tytuły zakłamują rzeczywistość. Odważna, czasami zaskakująca formuła pozwala jeszcze bliżej przyjrzeć się poruszanym przez filmowcom problemom. Przecież nie ma znaczenia, czy twórcy wykorzystują w opowieściach dokumentalnych schematy kina gatunkowego (jak Michael Madsen w „Wizycie”) lub wręcz przesadnie – choć zawsze z sensem – stylizują kadry (jak Ulrich Seidl we „W piwnicy” czy Wim Wenders w „Soli ziemi”). Ważne jest to, co mają do powiedzenia o świecie, o naszej codzienności, o nas samych. A mówią rzeczy ważne, czasami zabawne, częściej poruszające. Odsłaniają kolejne warstwy rzeczywistości, których być może bez ich udziału sami byśmy nie dostrzegli.

I nie mam wątpliwości, że każdy z was znajdzie w programie tegorocznego Docs Against Gravity FF coś, co nie pozwoli o sobie zapomnieć. Czy będzie to oscarowy „Citizenfour”, czy retrospektywa filmów dokumentalnych Wima Wendersa, czy „Perłowy guzik”, który w Berlinie zdobył nagrodę za scenariusz. Czy wybierzecie się na fantastyczne filmy o muzyce, czy zdecydujecie się na spotkanie z komiksowymi superbohaterami w nowej sekcji festiwalowej „Mity popkultury”. Czy porozmawiacie po seansie z Yes Menami, czy pójdziecie na mistrzowski wykład Ulricha Seidla. Każde z tych wydarzeń sprawi, że będziecie mogli spojrzeć na świat z zupełnie innej strony. Być może z tą wizją nie będziecie chcieli się zgodzić, ale z pewnością będziecie chcieli o niej podyskutować. I to jest chyba najważniejsza rola, jaką może dziś spełniać kino dokumentalne.

Docs Against Gravity Film Festival odbędzie się w dniach 8–17 maja w Warszawie, Wrocławiu i Bydgoszczy, a później – w ramach specjalnych weekendowych projekcji – zagości w kolejnych 24 miastach. Pełny program i opisy filmów znajdziecie na stronie DocsAG.pl.