Nowe sezony seriali „Spojrzenia” i „Dziewczyny” oraz debiutująca „Bliskość” pojawiły się na antenie HBO w tym samym czasie. Wszystkie mają wspólny mianownik, a może nawet ze sobą korespondują. W kolejnych odsłonach otrzymujemy pełne ironicznego humoru scenki z życia mieszkańców wielkich amerykańskich miast. W „Dziewczynach” śledzimy losy kryzysowych następczyń Carrie Bradshaw, w „Bliskości” wikłamy się w perypetie przekraczających granicę wieku średniego mieszkańców Los Angeles, w „Spojrzeniach” widzimy świat oczami przyjaźniących się ze sobą gejów z San Francisco. W gruncie rzeczy wszystkie trzy seriale opowiadają o tym samym – współczesnych neurozach, lękach, kompleksach maskowanych potrzebą szpanowania. „Spojrzenia” przełamują społeczne tabu w podobnym stopniu jak czyni to serialowy hit autorstwa Leny Dunham. I tu, i tu jest sporo odważnych scen seksu, i tu, i tu przełamuje się jakąś granicę intymności, odkrywa to, co wstydliwe. Tyle że w „Spojrzeniach” za facetami uganiają się faceci. Czy kogoś to jeszcze szokuje? Nie w tym rzecz. Problem w tym, że seks jako sfera, wokół której koncentruje się całe życie sympatycznych skądinąd bohaterów, w pewnym momencie zaczyna nużyć. Romanse są ważne, ale przecież nie są jedynie tym, co liczy się w życiu – niezależnie od tego, jakiej jesteśmy orientacji.

Spojrzenia, sezon 1 | dystrybucja: Galapagos (4)