Kontrabas na Kaszubach
Kojarzony z yassem, grający ze Szwagremkolaską, współpracownik Kobiet i Zbigniewa Namysłowskiego, wspótwórca projektu Saintbox Olo Walicki powraca na Kaszuby. Na drugiej płycie inspirowanej muzyką pomorskiego regionu ponownie pojawili się pracujący przy pierwszej kaszubskiej wędrówce Walickiego, gitarzysta Piotr Pawlak oraz perkusista Kuba Staruszkiewicz. Są też Tomasz Ziętek na trąbce i klawiszach oraz głos M.Bunio.S. Teksty napisali m.in. Dorota Masłowska, Tymon Tymański i Gaba Kulka. Największą siłą jest tu jednak muzyczna otwartość kontrabasisty Walickiego, jego dźwiękowe poszukiwania. W folkowe melodie wplata jazz, rockowy hałas, sentymentalną lirykę. To na pewno nie jest płyta dla każdego. Powinien ją za to kupić każdy fan Walickiego.
Olo Walicki | Kaszebe II | Mystic | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6
10 najlepszych gier pod choinkę na konsole PS4 i XBOX One>>
Psychodelia
To określenie bardziej pasuje do stanu umysłowego Ariela Marcusa Rosenberga, występującego jako Ariel Pink, niż do muzyki, jaką wykonuje. Jego psychodeliczne podejście do dźwięków objawia się zakręconym miszmaszem, zbierającym kilkanaście gatunków naraz. Najnowsza płyta „Pom Pom” brzmi jakby Pink złączył fragmenty kaset magnetofonowych z lat 70. i 80. Są tu motywy charakterystyczne dla Davida Bowiego, Ramones, The Cure, Franka Zappy, Pink Floyd, Bauhaus. Mamy psychodelicznego rocka, glam rock, nową falę, punk, dub, wesoły pop. Jakiś cudem ten koktajl daje się wypić, mało tego, nawet dobrze smakuje. Wadą jest długość płyty, ponad 60 minut, 17 utworów. Warto podzielić sobie ją na dwa razy, łatwiej się wchłonie.
Ariel Pink | Pom Pom | 4AD/Sonic | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6
9 najlepszych smartfonów pod choinkę>>
Sukces dzięki fanom
Blindead to jeden z tych polskich zespołów, który od lat funkcjonuje poza mainstreamowymi mediami i pewnie to się nie zmieni, bo muzycy nigdy nie idą na łatwiznę. Wciąż poszukują nowych muzycznych doznań, nagrywając płyty, które są niemałym wyzwaniem także dla fanów. Maję jednak sporą grupę oddanych maniaków, czego dowodem koncertowy album „Live at Radio Gdańsk”. Materiał został bowiem wydany dzięki zbiórce crowdfundingowej. Blindead zagrali koncert w Radiu Gdańsk i dzięki fanom udało się go teraz wypuścić na krążku. Gościnnie na kameralnej radiowej scenie wystąpili z zespołem chociażby Jerzy Mazzoll, Piotr Grudziński z Riverside, Rafał Wawszkiewicz z Merkabah i Jan Galbas (Ampacity, Octopussy). Blindead wykonali m.in. materiał ze swojej ostatniej płyty „Absence”. Wydawnictwo potwierdza, że mieszając postmetalową melancholię z przestrzennym przytupem szczególnie dobrze czują się na scenie.
Blindead | Live at Radio Gdańsk | wydanie własne | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 5 / 6
Najlepsze świąteczne prezenty dla chłopaka>>
Intymnie w Olympii
Mila Jovovich, Emmanuelle Seigner, Kate Moss, Agnieszka Maciąg, Magdalena Mielcarz – śpiewających modelek, z różnym skutkiem, nie brakuje. Od lat do tego grona należy również urodzona we Włoszech Carla Gilberta Bruni Tedeschi. Wydała do tej pory cztery solowe płyty, ostatnią „Little French Songs” ponad rok temu. Teraz jej fani otrzymali prezent, koncertowy album „A l'Olympia”. W legendarnej paryskiej Olympii zaśpiewała piosenki z różnych okresów swojej kariery, a na scenie w jednej z nich („All The Best”) gościnnie pojawiła się Marianne Faithfull. To niezwykle intymny występ, w których Carla śpiewa i gra na akustycznej gitarze, a towarzyszą jej gitarzysta (Taofik Farah) oraz klawiszowiec i trębacz (David Lewis). Wydaniu DVD towarzyszy krótki dokument z trasy Bruni. Nie puszczajcie tej płyty w samochodzie, bo usypia jak najlepsze kołysanki.
Carla Bruni | A l'Olympia | Universal Music | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 3 / 6
Pink Floyd nie rozpieszcza
Przesłuchanie najnowszego krążka Floydów „The Endless River” może być ciężkie nawet dla ich wyznawców. 17 utworów instrumentalnych i jeden z wokalizą leją się powoli jakby nigdy nie miały się skończyć. Tym krążkiem David Gilmour i Nick Mason oddali hołd nieżyjącemu od sześciu lat Rickowi Wrightowi. Ujawniło się to wysunięciem w wielu miejscach płyty klawiszy Wrighta na pierwszy plan. Materiał powstał przy okazji nagrywania płyty „The Divison Bell” 20 lat temu. Całość doskonale wyprodukowana przez samego Gilmoura oraz Phila Manzanera z Roxy Music i Martina „Youth” Glovera z Killing Joke. Tradycyjnie też pięknie wydana, szczególnie w wersji deluxe. Pozostaje jednak pytanie, co tak naprawdę wnosi ten rozmydlony materiał do historii Pink Floyd? Na pewno kolejne grube pieniądze dla Gilmoura i Masona.
Pink Floyd | The Endless River | Warner Music | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 3 / 6
Art pop w walce o równość
Nad tym projektem powinni pochylić się nawet ci, którzy nie przepadają za płaczliwym wokalem Antony’ego Hegarty. Bo „Turning” to coś więcej niż kolejna płyta, także dla Antony’ego, który uważa ją za najważniejszą w dotychczasowej karierze. Na „Turning” składa się zapis londyńskiego koncertu zespołu Antony And The Johnson z 2006 roku oraz film dokumentalny w reżyserii Charlesa Atlasa. Wypełniają go nie tylko ujęcia z trasy koncertowej Antony’ego (trzeba przyznać, że na scenie buduje niesamowitą, intymną atmosferę), ale też opowieści kilkunastu modelek towarzyszących artyście na scenie. Skupiają się one na problemach, jakie przeżywały z powodu swojej transseksualności. To ważny, wzruszający i okraszony piękną muzyką film poruszający kwestie równości. Dajcie mu szansę.
Antony And The Johnsons | Turning | Rough Trade/Sonic | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6
Monolit
Od czasu wydania epickiego albumu „The Blackening” (2007) Machine Head ani na chwilę nie straciło formy. „Bloodstone & Diamonds”, ósmy w dorobku grupy krążek, jest tego potwierdzeniem. Thrash metal w wykonaniu Kalifornijczyków – rozpoznawalny przecież od pierwszych taktów – wciąż ma w sobie siłę i świeżość. Machine Head obecni na scenie od prawie ćwierćwiecza (!) ciągle o kilka klas przerastają większość znacznie młodszych kapel próbujących podbić serca wielbicieli ciężkiego grania. Na „Bloodstone & Diamonds” są gniew i pasja, polityczne manifesty i społeczne tyrady, ciężkie niczym monolit riffy i chwytliwe melodie, są wreszcie szczerość i olbrzymi talent zespolone w porywającą całość. Obok nowych płyt Mastodona i Slipknota z pewnością najlepszy tegoroczny album w manistreamowym metalu.
Machine Head | Bloodstone & Diamonds | Nuclear Blast | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 5 / 6