Czytajcie Pierre’a Lemaitre’a. To jeden z najlepszych europejskich pisarzy kryminalnych. I – cóż za ulga – nie pochodzi ze Skandynawii.

Od czasów Georgesa Simenona francuskojęzyczny kryminał nie miał tak intrygującego twórcy – urodzony w 1951 roku (na okładce „Ofiary” błędnie podano rok 1956) Pierre Lemaitre debiutował późno, bo dopiero w wieku 55 lat, co jest ewenementem w czasach, gdy, jak się zdaje, pisarze zaczynają karierę zaraz po ukończeniu gimnazjum. Tak czy inaczej, między innymi dzięki późnemu debiutowi Lemaitre podzielił się ze światem swoją artystyczną dojrzałością: jest ironiczny, wnikliwy, mądry, pomysłowy i ma naprawdę świetne pióro. Francuzi umieli to docenić – w zeszłym roku Lemaitre dostał prestiżową Nagrodę Goncourtów za thriller historyczny „Do zobaczenia w niebie” (wydanie polskie pojawi się wczesną jesienią).

„Ofiara” to trzecia i ostatnia część cyklu o paryskim komisarzu Camille Verhoevenie. Poprzedzają ją „Alex” (Muza 2013) oraz pierwszy tom serii, „Travail songi”, jeszcze u nas nieopublikowany. Verhoeven sam sobie jest postacią nietypową – ma autorytet, ambicję, nieprzeciętną inteligencję i 145 centymetrów wzrostu. To charyzmatyczny, łysy kurdupel, który potrafi budzić grozę – gdyby dać mu armię, być może ruszyłby na Moskwę niczym Napoleon. Problem w tym jednak, że nie jest Napoleonem, ale zgorzkniałym, wrażliwym gliniarzem z trudną biografią.

Lemaitre prowadzi wyrafinowaną grę ze standardowymi oczekiwaniami czytelnika kryminałów – godne Hitchcocka napięcie buduje właśnie na tych zabiegach, rozbijając w proch tradycyjne podziały na dobrych i złych, na ofiary i zbrodniarzy. Kto jest tytułową „Ofiarą” w jego powieści? Odpowiedź na to pytanie wydaje się równie skomplikowana jak złożona intryga tej książki. W każdym razie nikt właściwie nie jest tu tym, za kogo chciałby uchodzić. Pewność mamy tylko w jednej sprawie – Lemaitre to znakomity prozaik i miło, że zechciał się poświęcić akurat pisaniu powieści kryminalnych.

Ofiara | Pierre Lemaitre | przeł. Joanna Polachowska | Muza 2014 | Recenzja: Piotr Kofta | Ocena: 5 / 6