Jeśli wątpiliście, czy Tokio z powieści i opowiadań Harukiego Murakamiego naprawdę istnieje, książka Anny Zielińskiej- Elliott udowodni wam, że byliście wbłędzie. Przewodniki literackie nie są u nas zbyt popularne.

Z wartościowych pozycji w ostatnich latach przypominam sobie właściwie tylko świetny „Dublin z Ulissesem” Piotra Pazińskiego, przemyślnie łączący stolicę Irlandii z arcydziełem Jamesa Joyce’a. Teraz swego rodzaju niespodziankę przygotowała nam polska tłumaczka Harukiego Murakamiego – bogato ilustrowany przewodnik prowadzi czytelnika przez japońską stolicę nie tylko śladami postaci z powieści i opowiadań autora „Kroniki ptaka nakręcacza”, lecz także ścieżkami, które przemierzał (i przemierza, bo przecież mieszka w Tokio) sam pisarz.

To bardzo porządnie wykonane przedsięwzięcie, zwłaszcza że dla przeciętnego odbiorcy książek Murakamiego Tokio stanowi jedynie amorficzne nagromadzenie ludzi, neonów, reklam, autostrad i linii kolejowych. Żeby uświadomić sobie ogrom tej metropolii, warto zauważyć, że aglomeracja tokijska liczy sobie około 35 milionów mieszkańców. Przewodnik Zielińskiej- -Elliott w znacznym stopniu ułatwia orientację w tym chaosie, zręcznie łącząc warstwę informacyjną i biograficzną, anegdoty o lokalnych osobliwościach, cytaty z książek pisarza oraz materiał zdjęciowy. Po lekturze rozumiemy lepiej niektóre ze stałych literackich motywów pojawiających się u Murakamiego, a także dociera do nas, że on sobie tego miasta nie zmyślił. Wręcz przeciwnie – opisał je z hiperrealistycznym zacięciem.

Murakami i jego Tokio | Anna Zielińska-Elliott | Muza 2012 | Recenzja: Piotr Kofta | Ocena: 4 / 6