Widziałeś w nocy przerażającą zjawę? Słyszysz głosy? Doświadczyłeś wrażenia duchowego szybowania w przestrzeni? Spokojnie, prawdopodobnie jesteś całkowicie normalny – jeśli założymy, że nie nadużywasz narkotyków. Richard Wiseman, brytyjski naukowiec (przed laty także prestidigitator, ot, osobliwe połączenie), nie dowodzi istnienia zjawisk paranormalnych, ale w celny sposób obala mity na ich temat. W tym te najpopularniejsze, m.in. legendę pacjentki, która wstanie śmierci klinicznej rzekomo zobaczyła na dachu szpitala parę tenisówek. Za pomocą bardzo prostych eksperymentów – większość z nich można przeprowadzić na sobie samym, nie wstając podczas lektury z fotela – udowadnia, jak łatwo potrafimy wmówić sobie istnienie czegoś, czego nie ma.
Zresztą jedna z wcześniejszych książek Brytyjczyka – „59 sekund” – udowadniała, jak wielka jest siła autosugestii. Można więc zobaczyć ducha. Można opuścić własne ciało. Można doznać wielu pozornie niewytłumaczalnych zjawisk. Ale ich tajemnice łatwo wyjaśnić, a Wiseman czyni to brawurowo, dowcipnie i w niezwykle wciągający sposób. Oczywiście lektura „Paranormalności” czytelników przekonanych, że w szybie może objawić się Matka Boska, do zmiany poglądów raczej nie skłoni. W ogóle książka Wisemana jest raczej przeznaczona dla sceptyków o otwartych umysłach. A że zepsuje przyjemność tym czytelnikom, którzy wierzą, że akurat ich pies ma wyjątkowe zdolności (podpowiadam: nie ma)? Czasem taką cenę warto zapłacić za porcję zdrowego rozsądku.
PARANORMALNOŚĆ | Richard Wiseman | przeł. Jarosław Mikos | W.A.B. 2012