Marcin Wroński nie zawodzi – „Haiti”, szósta część cyklu o komisarzu Zygmuncie Maciejewskim, to bardzo porządny, trochę nostalgiczny kryminał retro.

Oto lipiec 1938 roku – od dziejowego kataklizmu dzieli Polskę ledwie 14 miesięcy, ale pismo nosem czują tylko poeci katastrofiści i żydowscy emigranci do Palestyny. Reszta obywateli woli skupiać się na sprawach bieżących, ot choćby na II Krajowej Wystawie Koni Remontowych na lubelskim hipodromie. Niestety bieg owej prestiżowej imprezy zakłóca tajemnicza zbrodnia – oto w boksie jednego z koni, wyścigowej klaczy Haiti należącej do księcia Czetwertyńskiego, stajenny znajduje zwłoki.

Do akcji wkraczają komisarz Zygmunt Maciejewski oraz jego ludzie. Początkowo policja podejrzewa, że to klacz była sprawczynią nieszczęśliwego wypadku. Pojawiają się jednak problemy – raz, że obrażenia głowy nieboszczyka nie pasują do podków Haiti; dwa, że nie sposób ustalić tożsamości ofiary; trzy, że sprawa jest prestiżowa. Maciejewski jak zwykle ląduje więc między młotem a kowadłem. I jak zwykle, by dotrzeć do prawdy o morderstwie, będzie musiał nie tyle nagiąć regulamin, ile wyrzucić go do śmietnika. Co nigdy nie sprawiało mu trudności.

Na owe wydarzenia patrzymy z dystansu – w roku 1951 Maciejewski, niegdyś wybitny gliniarz, jest zapijaczonym stróżem pilnującym hipodromu. Osobliwym trafem nie tylko on przeżył wojnę, przeżyła ją również klacz Haiti, symbol wszystkiego, co utracił. Szósta część kryminalnego cyklu Wrońskiego bazuje wprawdzie na dość ponurej historii o zemście, ale sama w sobie ponura nie jest – jeśli już, to raczej nostalgiczna, zważywszy na późniejsze losy Maciejewskiego. „Haiti” nie ma też tego ciężaru gatunkowego co „Pogrom w przyszły czwartek” czy „A na imię jej będzie Aniela”, niemniej Wroński wciąż utrzymuje wysoką formę literacką. Na osobną uwagę w tej książce zasługuje zaś wątek tajniaka Fałniewicza, bliskiego współpracownika Maciejewskiego – Fałniewicz ma tu bowiem swoje solo, tyleż tragiczne, ile zabawne.

Haiti | Marcin Wroński | W.A.B. 2014 | Recenzja: Piotr Kofta | Ocena: 4 / 6