„New York Times” zachwycał się swojego czasu ogromem pracy włożonym przez autora w ustalenie najdrobniejszych nawet detali, zaś „Chicago Sun-Times” nazwało książkę Philipa Normana najlepszą z dostępnych na rynku pozycji o Beatlesach i nie ma w tych stwierdzeniach zbyt wiele przesady. „Szał!”, pierwotnie wydany w 1981 r., do nas trafił w przededniu warszawskiego koncertu McCartneya. Nawiasem mówiąc, Norman nie pała zbyt wielką sympatią do sir Paula. Nie kwestionując jego niewątpliwego talentu, autor na każdym kroku nie omieszkuje wytknąć McCartneyowi bufonady i korzysta z wielu nadarzających się okazji, żeby dać mu prztyczka w nos.
Okazji do dopiekania Paulowi ma bez liku, bowiem Norman wcale nie skupia się na muzyce. Nade wszystko interesuje go socjologiczny aspekt fenomenu czterech chłopaków z Liverpoolu, dlatego też historię zespołu osadza mocno w kontekście burzliwych lat 50. i 60., na tle zachodzących wówczas zmian kulturowych. Poświęca oczywiście wiele miejsca życiorysom poszczególnych Beatlesów, udziela głosu naocznym świadkom tamtych wydarzeń, ma ambicję demaskatorską, lecz sama muzyka zostaje zepchnięta na dalszy plan. Zapewne w oczach lubujących się w analizie poszczególnych dźwięków ten aspekt „Szału!” zdyskwalifikuje książkę Normana już na starcie, lecz potraktowana jako istny dokument tamtych czasów i szczegółowa historia zespołu sprawdza się wybornie.
Szał! Prawdziwa historia Beatlesów | Philip Norman | przeł. Arkadiusz Belczyk | Pascal 2013 | Recenzja: Bartosz Czartoryski | Ocena: 5 / 6