Czasy się zmieniły. Dziennikarstwo przestało być czwartą władzą, a Ameryka nie jest już najwspanialszym krajem na świecie. Za publiczne wygłoszenie ostatniej z tez podczas spotkania ze studentami wzięty dziennikarz i publicysta Will McAvoy (Jeff Daniels) popada w niemałe tarapaty i zostaje wysłany na przymusowy urlop. Mówiąc ściślej, i sam McAvoy nie jest już taką personą jak dawniej. Kiedyś był dziennikarzem z powołania. Z zacięciem tropił afery na najwyższych szczeblach władzy, a z zapraszanych do studia polityków wyciskał ostatnie soki. Wierzył, że zapewnia widzom dostęp do prawdy i rzetelnych informacji. Tyle że media z czasem stały się niewolnikami reklamodawców i słupków oglądalności. W czasie antenowym mieści się już tylko to, co wzbudza niezdrowe emocje i przyciąga przed ekran tłumy żądne taniej sensacji. Will z rezygnacją pogodził się z tym stanem rzeczy. Od dawna przed kamerą prezentował szmiry, ubierając je w zgrabne, lekkostrawne formułki. Wszystko się zmienia, gdy w legendarnym studiu wieczornego wydania wiadomości zjawia się nowa producentka Mackenzie MacHale (Emily Mortimer) z prężnym zespołem młodych dziennikarzy i researcherów. MacHale ma ambicje i nie lada wizję: koniec z niewolniczym przywiązaniem do słupków i kaprysów reklamodawców. Wiadomości pod jej okiem mają odzyskać dawną markę i renomę. Zasada pierwsza: znów rzetelnie informować. Czy ta misja w ogóle ma szansę na powodzenie? Mackenzie niełatwo będzie przekonać do niej zgorzkniałego Willa. Ale tych dwoje ma swoje porachunki.
Pierwszy sezon „Newsroomu” to wciągający serial o kulisach pracy mediów informacyjnych. Perypetie bohaterów bywają zabawne, ale często zdarza się, że mrożą krew w żyłach. Praca w newsroomie oznacza przecież działania pod morderczą presją czasu, w dzikich oparach adrenaliny. Wystarczy drobna wpadka pracownika najniższego szczebla hierarchii, by skompromitować się przed milionami Amerykanów. Są jeszcze pytania natury etycznej: podać do wiadomości niepotwierdzoną w pełni informację, by nie dać się wyprzedzić konkurencji? Czy zawsze warto wyciągać na światło dzienne sprawy, które poza zrujnowaniem życia jednemu z polityków nie przyniosą nikomu żadnych korzyści? Twórca serialu Aaron Sorkin, przedtem scenarzysta takich filmowych hitów, jak „Social Network” czy „Wojna Charliego Wilsona”, bez oporów pokazuje zaplecze spraw, którymi w ostatnich latach żyła nie tylko Ameryka. Co działo się w redakcjach telewizyjnych serwisów, gdy odkryto aferę ekologiczną, za którą stał koncern BP, lub kiedy podano informację o schwytaniu i śmierci Osamy bin Ladena? „Newsroom” udziela kilku całkiem wiarygodnych odpowiedzi.
Newsroom | sezon 1 | dystrybucja: Galapagos | Recenzja: Malwina Wapińska | Ocena: 4 / 6