"12 marca wszystkie kina w Polsce zostały zamknięte. Praktycznie od tego dnia rozpoczęłam poszukiwania alternatywnego rozwiązania na kinową działalność" - napisała w przesłanej PAP informacji Gierat.
"Szukałam na różnych kontynentach i znalazłam w... Nowej Zelandii. Działa tam firma Shift72, która obsługuje m.in. wielkie festiwale filmowe, jak Cannes, czy festiwal South By South West w Austin w USA, a ostatnio także festiwal filmów dokumentalnych CPH:DOX w Danii" - wyjaśniła.
Zapowiedziała, że tym, co ma odróżniać E-Kino Pod Baranami od internetowych platform, są "pieczołowicie przygotowany studyjny program filmowy, dyskusje online, prelekcje, pokazy specjalne". "W e-repertuarze znajdą się filmy nowsze, które niedawno oglądaliśmy w kinach, ale też starsze, które warto przypomnieć, ułożone w tematyczne kolekcje oraz polecane przez zespół i przyjaciół kina" - napisała Gierat.
Zaznaczyła, że "niektóre filmy dostępne będą tylko jednorazowo - jak w kinie", a inne "pozostaną do wypożyczenia w systemie VOD".
"Do wirtualnego świata przenoszą się tymczasowo cykle dyskusyjne - Studencki Nocny Klub Filmowy oraz SMAK (Spotkania Młodych Amatorów Kina). Uczestnicy obejrzą film na platformie, a później podyskutują online" - wyjaśniła szefowa Kina Pod Baranami.
W środę (15 kwietnia) w programie e-kina znalazł się pokaz laureata festiwalu Off Camera 2019 - filmu "Sons of Denmark", który nie miał w Polsce oficjalnej kinowej dystrybucji. "Po seansie Kino Pod Baranami zaprosi do wirtualnej rozmowy" - zapowiedziała Gierat.
Internetową premierę w E-Kinie Pod Baranami będzie miał film "Dreamland", w którym Stanisław Berbeka opowiada o swoim ojcu Macieju, himalaiście, który zginął podczas wyprawy na Broad Peak.
Jak poinformowano, "piątkowy pokaz (17 kwietnia) będzie jedynym internetowym seansem tego filmu".
Platforma działa pod adresem: www.e-kinopodbaranami.pl >>>