Ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch polemizuje z dr Agnieszką Haską nt. operacji berneńskiej, w wyniku której dzięki paszportom państw południowoamerykańskich udało się wydostać z okupowanej Polski wielu Żydów.
Artykuł "Państwo polskie ratowało Żydów. Polemika z dr Agnieszką Haską" opublikowano w poniedziałek, 7 stycznia na łamach magazynu "Ale Historia", dodatku do "Gazety Wyborczej". Kumoch odnosi się w nim do wywiadu Pawła Smoleńskiego z dr Agnieszką Haską („Ale Historia”, nr 49 (358), 17 grudnia 2018 r.).
Kumoch podkreśla, że z "wielkim zainteresowaniem" przeczytał ww. wywiad, ponieważ częściowo dotyczy on sprawy, którą on i jego placówka bada od ponad roku. Ocenia, że Haska jest "wybitną ekspertką", wywiad jest "ciekawy i bolesny", ale wymaga "paru zastrzeżeń".
"Wywiad ciekawy i bolesny, pokazujący jedną z mało znanych akcji ratunkowych z czasów Zagłady i niewątpliwie udzielony przez badaczkę, która się na sprawie zna. Jednakże wymagający paru zastrzeżeń" - pisze Kumoch.
Jak uzasadnia, "dr Haska jest wybitną ekspertką, która poświęciła wiele czasu badaniom tzw. afery paszportowej – wyprodukowania przez Poselstwo RP w Bernie i organizacje żydowskie kilku tysięcy paszportów Ameryki Łacińskiej dla ratowania Żydów. Była też jedną z prekursorek tego tematu i jako jedna z pierwszych dokonała odkrycia, że za tą historią w dużej mierze stał mój poprzednik, polski poseł w Bernie Aleksander Ładoś".
Kumoch podkreśla jednak, że niekiedy wnioski dr Haski są "krzywdzące dla bohaterów tamtych dni".
"Przede wszystkim w wywiadzie zabrakło jakiegokolwiek śladu istnienia Konstantego Rokickiego, polskiego konsula w Bernie, który odręcznie sfałszował prawie wszystkie paszporty Paragwaju, a więc najprawdopodobniej większość ratujących życie dokumentów" - wyjaśnia Kumoch.
Podkreśla też, że błędem jest sugerowanie nieskuteczności akcji paszportowej.
"Dużym błędem jest również sugerowana nieskuteczność akcji paszportowej. W wywiadzie bezkrytycznie przyjęta została liczba „kilkudziesięciu” ocalonych. Problem w tym, że Agnieszka Haska, znakomita znawczyni sprawy Hotelu Polskiego, nigdy nie publikowała badań na temat innych miejsc, dokąd trafiały paszporty – przede wszystkim obozów koncentracyjnych w Westerbork (Holandia) i Bergen-Belsen (Niemcy), a także wielu innych miejsc w okupowanej Europie. Akcja Silberscheina, Ładosia, Rokickiego, Kühla, Ryniewicza, Eissa i ich wielu pomocników była akcją ogólnoeuropejską" - zwraca uwagę autor.
Kumoch zaznacza też, że "operacja berneńska nie była też, jak się dotąd uważało, indywidualną inicjatywą kilku dyplomatów. Była to – według wszelkich dokumentów – operacja państwowa, a nie indywidualna".
Autor informuje, że od wielu miesięcy pracuje nad bazą danych, tzw. Listą Ładosia, która ma być opublikowana na wiosnę. "Dziś znamy z imienia i nazwiska 433 ocalonych żydowskich obywateli państw europejskich, posiadaczy paszportów. Wśród nich jest konkretnie 132 Polaków, 130 Holendrów, 126 Niemców, 23 Austriaków, a ponadto m.in. liderzy żydowskiego ruchu oporu z Francji, Słowacji i Włoch oraz wielu innych" - podaje Kumoch. Podkreśla przy tym, że liczba ta wkrótce wzrośnie, natomiast "rzeczywistej liczby nie poznamy nigdy".