W dniach 22-27 września 1947 r. w Szklarskiej Porębie odbyła się narada przedstawicieli dziewięciu partii komunistycznych: ze Związku Sowieckiego, Polski, Bułgarii, Jugosławii, Węgier, Rumunii, Czechosłowacji oraz Francji i Włoch. Podjęto wówczas uchwałę o powołaniu Kominformu. Delegacje reprezentowane były przez przedstawicieli najwyższych władz. Spotkanie miało charakter tajny, a komunikat o nim ogłoszono dopiero 5 października.
Ze strony sowieckiej, odgrywającej w czasie spotkania kluczową rolę, obecni byli reprezentujący Wszechzwiązkową Komunistyczną Partię (bolszewików) Andriej Żdanow i Georgij Malenkow. Na czele delegacji Polskiej Partii Robotniczej stali Władysław Gomułka i Hilary Minc. Oprócz nich w charakterze gości na obradach obecni byli czterej inni członkowie Biura Politycznego KC PPR: Jakub Berman, Stanisław Radkiewicz, Roman Zambrowski i Aleksander Zawadzki.
Referat programowy "O sytuacji międzynarodowej" wygłosił na konferencji Andriej Żdanow, najbliższy współpracownik Stalina. Najważniejsze w nim było stwierdzenie o konieczności zacieśnienia współpracy światowego ruchu komunistycznego wobec ostatecznego rozpadu dawnej koalicji antyhitlerowskiej, na miejscu której powstały dwa wrogie wobec siebie obozy: "imperialistyczny i antydemokratyczny" oraz "antyimperialistyczny i demokratyczny".
"Główne niebezpieczeństwo dla klasy robotniczej - mówił Żdanow - w chwili obecnej polega na niedocenianiu sił własnych oraz przecenianiu sił przeciwnika".
Sprawę powołania Biura Informacyjnego, które miałoby zajmować się "koordynacją" działań światowego ruchu komunistycznego, zreferował Władysław Gomułka. Obawiał się on jednak, żeby nowa instytucja nie miała zbyt szerokich kompetencji i nie stała się tym, czym w przeszłości był Komintern, czyli organizacją ograniczającą samodzielność poszczególnych partii komunistycznych i narzucającą im taktykę oraz główne kierunki działania.
Postawę Gomułki na konferencji w Szklarskiej Porębie prof. Wojciech Roszkowski ocenił następująco: "Będąc fanatycznym komunistą, bez skrupułów dążącym do władzy, Gomułka po raz pierwszy okazał typowy dla swego charakteru upór. Był pierwszym komunistą w obozie, który wyraźnie przeciwstawił się Stalinowi, sądząc, że dla utrzymania władzy w Polsce potrzebne są pewne elementy odrębności od jednolitego wzorca oraz naturalność dokonywanych przemian".
Ostatecznie Żdanow, po uzyskaniu zgody Stalina, zgodził się na ograniczenie uprawnień Biura. Dla podkreślenia zawartego porozumienia to właśnie Gomułka wygłosił referat "O koordynacji działań partii komunistycznych".
W trakcie obrad doszło również do dyskusji pomiędzy Żdanowem a Gomułką na temat oceny ruchu socjalistycznego. Przywódca PPR stwierdził, iż współpraca PPS z jego partią nie jest podyktowana motywami koniunkturalnymi, ale wynika z głębokich przemian, które nastąpiły w świadomości jej działaczy. Opinia ta była sprzeczna z wystąpieniem Żdanowa, który oświadczył: "Przyzwyczajono się myśleć, że socjaliści znajdują się zawsze najbliżej nas. Lecz sytuacja polityczna może określać miejsce socjalistów bardziej na prawo niż innych (...) mogą stać się głównym wrogiem, tym, przeciwko któremu powinniśmy skierować nasz ogień".
Na konferencji, m.in. na skutek postawy Gomułki, nie powołano stałego sekretariatu Biura. Przywódcy PPR udało się także nie dopuścić do tego, ażeby siedzibą Kominformu i jego prasowego organu "O trwały pokój, o demokrację ludową" stała się Warszawa. Biuro znalazło swoją siedzibę ostatecznie w Belgradzie.
Wizja polskiej drogi do socjalizmu wywołała w trakcie obrad pewien konflikt pomiędzy przywódcą PPR a pozostałymi przedstawicielami tej partii obecnymi na naradzie. Postawa Gomułki na konferencji i jego obawy wobec Kominformu zostały bez skrupułów wykorzystane w walce prowadzonej przeciwko niemu przez jego dawnych towarzyszy w 1948 r.
Prof. Andrzej Paczkowski oceniając znaczenie ustaleń podjętych w Szklarskiej Porębie pisał: "Narada sudecka była odpowiedzią na faktyczne zakończenie etapu przejmowania władzy przez komunistów w całej Europie Środkowo-Wschodniej, co umożliwiało utworzenie zwartego i centralnie sterowanego bloku państw satelickich. Aczkolwiek Kominform formalnie miał charakter porozumienia międzypartyjnego, a nie międzypaństwowego, z uwagi na totalitarny charakter systemu oczywiste było, iż chodzi o scaloną strukturę państwowo-militarną, wyposażoną zarówno w jednolite przywództwo, jak i wspólną ideologię".