Reżyser zapowiada, że spektakl będzie głębokim odczytaniem tekstu Wyspiańskiego.
Dzieło Wyspiańskiego napisane w 1902 r. było wezwaniem do wyzwolenia się z romantycznych mitów, stworzonych przez literaturę i malarstwo XIX-wieczne, które w znaczny sposób ukształtowały świadomość Polaków. "Tak upływa nam życie nasze. Synowie nasi zburzą, co my zbudujemy. Burzymy co zbudowali ojcowie nasi" – pisał Wyspiański. Akcja utworu rozgrywa się w całości na scenie krakowskiego teatru i przedstawia "teatr w teatrze".
"Obok Dziadów Mickiewicza, Wyzwolenie Wyspiańskiego to arcydramat. Wyspiański to wspaniały poeta, dramaturg, genialny człowiek teatru, który wyprzedzał swoją epokę. Zdumiewające jest to, jak dramat jest niesamowicie aktualnym komentarzem do rzeczywistości, wieczorem oglądam wiadomości w telewizji a rano przychodzę na scenę na próbę Wyzwolenia i słyszę +komentarz+ Wyspiańskiego"- powiedział we wtorek podczas konferencji reżyser olsztyńskiej realizacji Krzysztof Jasiński.
Zaznaczył, że tekst Wyspiańskiego jest klasyczny ale zarazem współczesny. "To jest paradoks, bo jeżeli tekst nie jest współczesny to nie jest klasyczny, inaczej byłby ramotą, zapomnianą i stojącą na półce"- ocenił Jasiński.
Jak mówił Jasiński, "dramat Wyspiańskiego jest nie tylko znakomity pod względem literackim ale też szczególnym ze względu na kontekst - nasz, polski, choć trudno mówić, że jest narodowy".
"Mamy światowego klasyka Szekspira, ale on wymaga od widzów życzliwego myślenia, że treści pasują i są odbierane jako aktualne, a w Wyspiańskim jest +jak brzytwą po oczach+, tu jest nieprawdopodobnie jasno napisane, niesamowicie, to jest fenomen tego twórcy"- ocenił reżyser.
Jasiński dodał, że w olsztyńskiej inscenizacji Wyzwolenia dokonał skrótów oryginalnego tekstu. Podkreślił, że to konieczność w dzisiejszych czasach, gdy młodsze pokolenie wychowane jest w kulturze obrazkowej.
Pytany o ostatnie głośne i skandalizujące realizacje dramatów Wyspiańskiego odpowiedział, że "to są srałki-wydumałki. Mnie to kompletnie nie interesuje"- dodał.
Twórcy olsztyńskiej realizacji przypominają, że "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego to arcydzieło polskiego dramatu i jedna z największych zagadek literatury. Głównym bohaterem uczynił Wyspiański Konrada, bohatera Dziadów Adama Mickiewicza. Zamrożony w teatrze, budzi się w rzeczywistości 1902 r. Zastaje Polskę podzieloną na różne partie i stronnictwa, w bałaganie, w którym każdy chce mieć monopol na jedyną i słuszną prawdę. Namawia aktorów do grania sztuki narodowej. Wyspiański nawołuje do wyzwolenia z wewnętrznego zakłamania, myślenia stereotypami. Opis mentalny Polski z początku dwudziestego wieku nakreślony przez Wyspiańskiego w dramacie jest aktualny również dziś - podkreślają twórcy.