KINO | Nowa edycja American Film Festivalu będzie m.in. okazją do zbadania związków kina ze Stanów Zjednoczonych i z Europy

Siódemka jest dla mnie szczęśliwa. Siódme edycje festiwali nam się udają – mówił na konferencji prasowej zapowiadającej AFF Roman Gutek. Tegoroczna edycja wrocławskiej imprezy rzeczywiście będzie dużym wydarzeniem. I to nie tylko ze względu na bogatszy niż do tej pory program (ponad sto filmów, po raz pierwszy festiwal zajmie wszystkie sale kina Nowe Horyzonty), w którym znalazły się nowe filmy mistrzów kina niezależnego: Jima Jarmuscha (aż dwie produkcje, „Paterson” oraz poświęcony Iggy’emu Popowi dokument „Gimme Danger”), Kelly Reichardt („Certain Women”), Todda Solondza („Wiener-Dog”), Richarda Linklatera („Każdy by chciał!”) i Jeffa Nicholsa („Midnight Special” oraz „Loving”). Do festiwalowej rozpiski trafiły także bardziej mainstreamowe produkcje, m.in. „Sully”, najnowszy film Clinta Eastwooda opowiadający o pilocie, który kilka lat temu awaryjnie wodował pasażerski samolot na rzece Hudson, oraz głośny thriller „Zwierzęta nocy” Toma Forda.

Głównym wydarzeniem w tym roku będą jednak nie premiery nowych amerykańskich produkcji, ale bogate retrospektywy. AFF włączył się w działania Wrocławia jako Europejskiej Stolicy Kultury, dzięki czemu pokazane zostaną amerykańskie dokonania niezależnych twórców europejskich, a także filmy Orsona Wellesa zrealizowane na Starym Kontynencie. W ramach przeglądu Europejczycy w Ameryce zobaczymy filmy Wima Wendersa, Bruno Dumonta, Michelangela Antonioniego, a nawet Sergia Leone. Gośćmi festiwalu będą Agnes Varda oraz Percy Adlon i oczywiście ich amerykańskie filmy również znalazły się w programie retrospektywy. Spojrzenie na Stany Zjednoczone z europejskiego dystansu zawsze było ożywcze i aż szkoda, że organizatorzy nie pokusili się o dodatkowe tytuły, które pokazałyby, jak Europejczycy radzili sobie w Hollywood: artyści tacy jak Douglas Sirk, Charlie Chaplin, Roman Polański czy Miloš Forman odcisnęli na Fabryce Snów niezatarte piętno. No ale i bez ich filmów program jest pełen atrakcji.

Przeglądowi filmów Wellesa (w tym także tytułów nigdy w polskich kinach niepokazywanych oraz jego produkcji telewizyjnych) towarzyszyć będą liczne wydarzenia dodatkowe, m.in. premiera książki „Orson Welles. Twórczość, recepcja, dziedzictwo” oraz spotkania z montażystą i współproducentem dzieł amerykańskiego mistrza Frederickiem Mullerem.

American Film Festival rozpoczyna się we wtorek 25.10, trwać będzie do 30.10. Pełny program i dodatkowe informacje o filmach, gościach i spotkaniach znajdziecie na stronie AmericanFilmFestival.pl.