Na naszego Open’era karnet na wszystkie cztery dni (bez noclegu) kosztuje 550 zł. Katowicki Off Festival to już wydatek około 300 zł (na trzy dni bez pola namiotowego), a Orange Warsaw Festival niemal 500 zł. Wizyta na europejskich festiwalach należących do ścisłej światowej czołówki muzycznych imprez wiąże się już z kwotą około tysiąca złotych (za same bilety na festiwal). Czy warto?

Pierwszy z nich wystartuje 11 czerwca, a za karnet trzeba zapłacić niemal 200 funtów. Początki angielskiego Isle of Wight, bo o nim mowa, sięgają przełomu lat 60. i 70. Na malowniczej wyspie, która jest jednym z najbogatszych w skamieniałości dinozaurów miejsc w Europie, grali do tej pory tacy giganci jak The Rolling Stones, The Who, David Bowie, Paul McCartney, Amy Winehouse, The Sex Pistols czy The Police. W tegorocznym lineupie imprezy warto zwrócić uwagę na przynajmniej dwie kapele, które u nas na razie nie mają zaplanowanych koncertów. Chodzi o Blur i Fleetwood Mac. Ekipa Damona Albarna właśnie wydała, po 12 latach przerwy, nowy, doskonały album „The Magic Whip”. Z kolei do Fleetwood Mac powróciła Christine McVie i wraz z nią londyńska kapela gra serię koncertów, a także pracuje nad nowym materiałem. Obok tych dwóch gigantów na pewno warto też zwrócić uwagę na koncerty The Black Keys, The Prodigy, Pharrela Williamsa, Billy’ego Idola, Jessie Ware i Suzanne Vegi czy Groove Armady.

Dziesięć dni po zakończeniu Isle of Wight Festival wystartuje legendarny brytyjski Glastonbury. Jak co roku powala lineupem skupiającym artystów różnych stylów. Oprócz tych, którzy w tym roku pojawią się też w Polsce (Paloma Faith, Foo Fighters, Patti Smith), między 24 a 28 czerwca zagrają m.in. Kanye West, Pharrel Williams, Lionel Richie, Suede, Mary J. Blidge oraz Florence and the Machine. Ta ostatnia wystąpi też na innych dwóch wielkich letnich imprezach: duńskim Roskilde oraz węgierskim Sziget. Położone 30 kilometrów od Kopenhagi Roskilde (8-dniowy bilet około tysiąca złotych) będzie w tym roku gościło także Muse, Paula McCartneya, Kendricka Lamara, Disclosure oraz polskiego rodzynka. Zagra tam bowiem nasza kapela metalowa Decapitated. Polaków nie zabraknie też na laureacie ostatniej European Festival Award dla Najlepszego Dużego Festiwalu, czyli odbywającym się w połowie sierpnia Sziget Festivalu (7 dni z kampingiem – 250 euro). Na wyspie na Dunaju wystąpi m.in. polski wykonawca wybrany z lineupu niedawnego poznańskiego Spring Break Festivalu. Przede wszystkim warto jednak w okolice Budapesztu wybrać się z powodu gwiazd. A w tym roku wśród nich znaleźli się chociażby Robbie Williams, Kasabian, Limp Bizkit, Interpol, Dropkick Murphys i Selah Sue, która zresztą wcześniej (na przełomie maja i czerwca) da kilka koncertów w Polsce.

Każda z tych imprez obok koncertów ma również bardzo bogaty program związany ze sztuką uliczną, teatrem, spotkaniami i kulinariami. Szczegóły znajdziecie na stronach festiwali (Sziget ma swoją polską odsłonę).