Doskonały „Fotograf” to pamiętnik podróży francuskiego reportera po ogarniętym wojną Afganistanie. Lektura obowiązkowa!

W połowie lat 80. ubiegłego wieku młody francuski fotograf Didier Lefèvre dołączył do misji Lekarzy bez Granic i nielegalnie przedostał się do Afganistanu okupowanego przez wojska ZSRR. „Fotograf” to komiksowy pamiętnik tamtej wyprawy. Nietypowy, bo łączący zdjęcia Lefèvre’a z ilustracjami (ich autorem jest współscenarzysta albumu Emmanuel Guibert), ale efekt jest doskonały. „Fotograf” jest jednocześnie memuarem i reportażem, jednak pozbawionym zgubnej fascynacji przemocą i wojennym biznesem.

„Nie można poznać wojny, dopóki nie stanie się wśród bezbronnych ludzi wciągniętych w jej tryby”, pisał Chris Hedges, korespondent wojenny dziennika „The Times”. Lefèvre stoi po właściwej stronie: nie chce być wyłącznie biernym obserwatorem dokumentującym skutki sowieckiej inwazji na Afganistan. Uczy się afgańskiej etykiety i obyczajów, czasem bierze czynny udział w działaniach Lekarzy bez Granic. Będzie miał chwile słabości, spróbuje opuścić misję przed czasem (czego omal nie przypłaci życiem), ale ostatecznie zdoła przezwyciężyć własne ograniczenia. Jego historia pewnie nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie Guibert.

Lefèvre zrobił podczas podróży po Afganistanie ponad 4 tys. zdjęć, ale w latach 80. opublikował tylko kilkanaście z nich. Reszta spoczywała w jego archiwum. To rysownik namówił reportera, by wspólnie przygotowali album – Lefèvre twierdzi, że nawet jego matka poznała prawdę dopiero po wydaniu komiksu. Ilustracje Guiberta są eleganckie, starannie skomponowane, ale niemal przezroczyste – tak by uwagę czytelników przyciągały przede wszystkim świetne czarno-białe zdjęcia Lefèvre’a. Francuski fotograf w swojej opowieści nie robi z siebie bohatera, lecz także nie próbuje się wtopić w tło. Patrzy na świat przez obiektyw aparatu, ale nie pozwala, by ten go od rzeczywistości odizolował; patrzy z ciekawością dziecka, z pewną naiwnością, która szybko zostanie zderzona z brutalną rzeczywistością.

W centrum jego opowieści – podobnie jak w przypadku większości jego fotoreportaży – jest zawsze człowiek. Nie tylko Afgańczycy i Europejczycy, dzieci i dorośli, żołnierze i lekarze, a wśród nich szefowa misji Juliette Fournot, która po latach, gdy „Fotograf” ukazał się w księgarniach, powiedziała: „To bardzo wygodnie znaleźć się na półce między Charliem Brownem a smerfami. Gorzej czułabym się wśród superbohaterów”. Lektura komiksu nie zostawia jednak wątpliwości, że dla Lefèvre’a Lekarze bez Granic byli prawdziwymi herosami. 27 stycznia 2007 r. autorzy „Fotografa” odebrali wyróżnienie na festiwalu w Angouleme – największej europejskiej imprezie komiksowej. Dwa dni później Didier Lefèvre zmarł na zawał serca. Miał 49 lat.

Fotograf | Emmanuel Guibert, Didier Lefèvre | Wydawnictwo Komiksowe 2013 | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 5 / 6