Nagrodę Grand Prix w postaci "Bukowiańskiego Buka" za wybitną prezentację gawędy oraz dodatkową nagrodą specjalną im. Franciszka Hodorowicza-Sewcowego za interpretację oraz wyjątkowe walory poznawcze i edukacyjne otrzymał Michał Matys z Białki Tatrzańskiej.
Pierwsze miejsca i duże spinki góralskie za gawędę otrzymały cztery osoby; jury przyznało także sześć równorzędnych drugich miejsc i osiem trzecich oraz wyróżnienia.
W konkursie instrumentalistów nagrodę Grand Prix w postaci "Bukowiańskiego Buka" za wybitną prezentację gry na piszczałce, złóbcokach, dudach i skrzypcach otrzymał Piotr Majerczyk z Chabówki. Jury przyznało także instrumentalistom osiem równorzędnych pierwszych nagród oraz po dziesięć – drugich i trzecich nagród, a także wyróżnienia.
W konkursie śpiewu solowego laureatką Grand Prix w postaci "Bukowiańskiego Buka" za wybitną prezentację pieśni okazała się Lidia Błachut z Łapsz Niżnych, która pokonała ośmiu zdobywców pierwszej nagrody, siedmiu – drugiej i siedmiu trzeciej nagrody.
W konkursie śpiewu solowego nagrodą Grand Prix "Bukowiańskiego Buka" za wybitną prezentację pieśni uhonorowana została żeńska grupa śpiewacza "Siostry Paluch" z Bukowiny Tatrzańskiej.
W konkursie śpiewu drużbów weselnych i pytacy (którzy "pytają", czyli zapraszają na wesele) pierwszego miejsca nie przyznano, a dwa równorzędne drugie miejsca zdobyli: drużba Rafał Kasieczka z Klęczan i pytace Paweł Maciata i Andrzej Skupień-Graciarz z Białego Dunajca.
Najlepszą mowę starosty weselnego wygłosił z kolei – zdaniem jury - Józef Niesyt z Jasienicy.
W każdej z tych konkurencji jury przyznawało także równorzędne I, II i III nagrody kilkorgu uczestnikom. Uczestników wszystkich konkurencji oceniano także w kategoriach młodzieżowych i dziecięcych.
W 50. Sabałowych Bajaniach uczestniczyło ok. 350 osób - gawędziarzy ludowych, instrumentalistów, śpiewaków, drużbów weselnych, którzy przyjechali do Bukowiny Tatrzańskiej z dziewięciu województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego, podlaskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego, oraz ze Słowacji.
Ich występy oceniało jury w składzie: etnomuzykolog Aleksandra Bogucka, językoznawca Artur Czesak, etnograf Benedykt Kafel, etnolog Dorota Majerczyk i antropolog kulturowy Stanisław Węglarz.
Zdaniem jury w tegorocznym konkursie uczestniczyli sami bardzo dobrzy wykonawcy, a organizowane od 50 lat "Sabałowe Bajania" wywarły wielki wpływ na rozwój głębszego zainteresowania kulturą tradycyjną.
W protokole jurorzy podkreślili liczbę uczestników i rangę imprezy. "Rok jubileuszowy obfituje w wielką liczbę uczestników. Przyjechali i poddali się ocenie sami bardzo dobrzy wykonawcy we wszystkich konkursach – gawędziarzy, instrumentalistów, śpiewaków, drużbów i pytacy oraz starostów weselnych. Wiele lat organizowania przez Dom Ludowy w Bukowinie Tatrzańskiej spotkań, przeglądów i warsztatów folklorystycznych wywarło wielki wpływ na rozwój głębszego zainteresowania kulturą tradycyjną" – napisali w protokole.
"Najcenniejsze jest to, że tę naukę podejmują dzieci, i że mogą czerpać z żywych źródeł tradycji – od mistrzów, których spotykają w swoim otoczeniu. Zwraca uwagę duża liczba dzieci i młodzieży, grających na różnorodnych instrumentach pasterskich. Muzyce towarzyszy słowo śpiewane i mówione. Godne podkreślenia jest to, że śpiewacy soliści prezentowali repertuar sięgający do najstarszych źródeł" – podkreślili jurorzy.
Jak ocenili, "postać Jana Krzeptowskiego-Sabały, mistrza celnego słowa i dającej do myślenia gawędy – przypomina nam, że jednym z celów naszych bukowiańskich spotkań jest pragnienie zachowania dziedzictwa kultury, jakim jest mowa, cenna i piękna w każdej małej ojczyźnie".
"Dzięki temu, że uczestnicy festiwalu, starsi i młodsi, cenią doświadczenie poprzednich pokoleń, mogliśmy wysłuchać wielu wartościowych poznawczo i moralnie gawęd" – podkreślili jurorzy, dziękując organizatorom na czele z dyrektorem Bukowiańskiego Centrum Kultury "Dom Ludowy" Bartłomiejem Koszarkiem i gratulując jubileuszu.
Sabałowe Bajania to także inne wydarzenia, liczne koncerty, wystawy sztuki ludowej i degustacje potraw regionalnych. Z okazji jubileuszu w Domu Ludowym można podziwiać wystawę przygotowaną przez Muzeum Tatrzańskie, poświęconą patronowi festiwalu, wybitnemu XIX-wiecznemu gawędziarzowi Janowi Krzeptowskiemu Sabale, zwanemu też "Homerem Tatr". Aby uczcić półwiecze Sabałowych Bajań, odtworzono też historyczny bukowiański serdak (z 1888 r.), czyli góralską, bogato zdobioną kamizelkę, według wzoru zachowanego w Muzeum Etnograficznym w Warszawie.
Polska Agencja Prasowa była patronem 50. Sabałowych Bajań.