Ksiądz Adam Boniecki odebrał w poniedziałek Nagrodę Polskiej Akademii Umiejętności im. Erazma i Anny Jerzmanowskich pod patronatem Województwa Małopolskiego. Wręczenie nagrody odbyło się w Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu, była to 25 edycja nagrody.

Nagroda przyznawana jest osobom, które przez "prace literackie, naukowe lub humanitarne, dokonywane z pożytkiem dla ojczystego kraju, potrafią zająć wybitne stanowisko w społeczeństwie polskim".

Jak podkreślił w trakcie uroczystości prof. Jerzy Wyrozumski, tegoroczna Nagroda im. Erazma i Anny Jerzmanowskich wręczona została po raz 25: 17-krotnie nagroda była wręczana przed wojną i po raz 8. po jej reaktywacji dzięki hojności samorządu Województwa Małopolskiego. "Cieszymy się, że to dzieło tak prestiżowe, w swoim czasie nazywane polskim Noblem, odrodziło się i trwa" – podkreślił prof. Wyrozumski.

"Tegoroczny laureat – ksiądz Adam Boniecki, to intelektualista katolicki, od lat bez reszty zaangażowany w popieranie i rozwijanie idei Soboru Watykańskiego II, którą rozumie jako otwarcie Kościoła na dialog nie tylko wewnętrzny, ale również ze społeczeństwem, w tym także z poszukującymi, wątpiącymi i niewierzącymi” - podkreślił w laudacji prezes PAU prof. Andrzej Białas.

"Ks. Boniecki to także charyzmatyczny duszpasterz akademicki, wychowawca kilku pokoleń, dla których pozostaje wzorem i drogowskazem wartości, które warto pielęgnować. To wreszcie redaktor TP, który po odejściu twórcy i założyciela pisma legendarnego redaktora Jerzego Turowicza zdołał przeprowadzić w nową rzeczywistość ten ważny symbol oporu przeciwko totalitarnej władzy" – mówił prof. Białas.

Jak stwierdził w laudacji, ks. Adam Boniecki "podtrzymując wysoki poziom intelektualny i nie rezygnując z niezależności Tygodnika kontynuował jego główną linię ideową, czyli działanie na rzecz Kościoła zagłębionego w świat współczesny, podejmującego problemy nurtującego problemy wierzących i niewierzących, a przede wszystkim Kościoła, który nie dzielił Polaków na lepszych i gorszych". Jako człowiek dialogu stał się ikoną niezależnej myśli katolickiej – wskazał prof. Białas.

"Ten sukces naszego laureata wskazuje dobitnie, jak bardzo potrzebujemy dzisiaj takich ludzi jak ks. Boniecki, żeby zrozumieć, a przede wszystkim żeby zaakceptować, że można i należy mówić przyjaznym językiem zarówno o sprawach fundamentalnych, jak i problemach codziennych. Przyjazny język to pierwszy krok do porozumienia, a nie ma dziś dla Polski nic bardziej ważnego" – powiedział prof. Białas w laudacji. "Honorujemy ludzi, którzy służą dobru społecznemu" – podkreślił marszałek województwa małopolskiego Jacek Krupa.

Dziękując za wyróżnienie ks. Adam Boniecki powiedział, że "znaleźć się na liście laureatów nagrody, którą jako pierwszy w 1915 roku otworzył arcybiskup krakowski książę Adam Sapieha", a potem znaleźli się na niej kolejni laureaci, jest zaszczytem, do jakiego nigdy w życiu nie aspirował i którego absolutnie nigdy się nie spodziewał. "Chociaż te legendarne 12 kg złota przeszło do historii (równowartość przedwojennej nagrody - PAP), to jednak nagroda zachowała swój prestiż i swoje ogromne znaczenie dzięki wyborowi laureatów (…) i jestem zażenowany, zawstydzony, nawet nieco przerażony faktem, że w takim gronie nagle ja, kapłan prosty się znalazłem" – mówił ks. Boniecki.

Wyraził wdzięczność wszystkim osobom i instytucjom, które miały wpływ na jego drogę życiową. Jako osoby, które miały decydujący wpływ na kształtowanie się jego curriculum vitae i które uważa za swoich mistrzów wskazał Jerzego Turowicza i abpa krakowskiego Korola Wojtyłę. Jak stwierdził m.in., Jerzy Turowicz "miał genialną umiejętność rozeznawania ważności spraw i trafiania w istotę problemu"; a kard. Wojtyła – późniejszy Jan Paweł II był "mistrzem wiary, który całe życie zbudował na zaufaniu słowu Boga i dlatego był wolny, nawet w Watykanie". "To są moi mistrzowie, to są wzory niedościgłe, ale wyznaczają kierunek" - powiedział ks. Boniecki.

Nagroda im. Jerzmanowskich była przyznawana w latach 1915-1938 z ogromnego majątku powierzonego na ten cel PAU przez przemysłowca Erazma Jerzmanowskiego. Uchodziła za "polskiego Nobla" i stanowiła równowartość 12 kg złota. Wśród jej laureatów przed wojną byli m.in. metropolita krakowski kard. Adam Stefan Sapieha, Henryk Sienkiewicz, Jan Kasprowicz, Oswald Balzer, Aleksander Brueckner i Ignacy Paderewski.

Wskutek drugiej wojny światowej wielki kapitał, z którego była wypłacana, przestał istnieć. Dopiero w 2008 r., w stulecie utworzenia funduszu nagrody, udało się ją restytuować jako "Nagrodę PAU im. Erazma i Anny Jerzmanowskich pod patronatem Województwa Małopolskiego". Województwo Małopolskie deklaruje stały patronat i finansowanie nagrody, która obecnie ma wartość 100 tys. zł.

Po raz pierwszy po wojnie wręczono ją w 2009 r. - w stulecie śmierci Erazma Jerzmanowskiego. Pierwszą laureatką po odnowieniu nagrody była Janina Ochojska, w 2010 r. nagrodą uhonorowano Jerzego Nowosielskiego, a w kolejnych latach prof. Macieja Grabskiego, prof. Adama Bielańskiego, prof. Andrzeja Zolla, Jerzego Owsiaka i prof. Jerzego Limona - dyrektora Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.