Przez najbliższe dni oczy całego filmowego świata skierowane będą na niemiecką stolicę. Rozpoczęła się bowiem 66. edycja Berlinale, jednego z trzech najważniejszych europejskich festiwali filmowych.
Podobnie jak w Cannes czy Wenecji, centralnym punktem jest konkurs główny, którego laureat wyjedzie z Berlina ze statuetką Złotego Niedźwiedzia. Do rywalizacji zaproszonych zostało 18 tytułów, a wśród nich swoje nowe filmy zaprezentują m.in. Jeff Nichols, Danis Tanović czy Thomas Vinterberg. Zgodnie z tradycją nie mogło zabraknąć miejsca dla dokumentalistów, tym razem reprezentowanych przez mających w swoim dorobku odpowiednio Oscara – Alexa Gibneya, i weneckiego Złotego Lwa – Gianfranco Rosiego. Paradoksalnie jednak w powszechnej opinii więcej emocji wzbudza chyba to, co będzie się działo poza konkursem. A na niedobór wrażeń z pewnością nie będzie można narzekać. Od otwierającego festiwal pokazu „Ave, Cezar!” braci Coen, przez reżyserski debiut Dona Cheadle’a, będący próbą zmierzenia się z legendą Milesa Davisa, po „Chi-Raq” Spike’a Lee. Głośno jest zwłaszcza o tym ostatnim reżyserze, który zasłynął mocno krytyczną wypowiedzią na temat Oscarów. Polityki zresztą w niemieckiej stolicy jest sporo, choć raczej tej zdecydowanie nam bliższej. Berlinale od lat uchodzi bowiem za festiwal bardzo wnikliwie przyglądający się sytuacji i postępującym zmianom w Europie Środkowo-Wschodniej.
Po raz kolejny okazało się też, że to miejsce, jak żadne inne tej rangi, jest niezwykle przychylnie nastawione do polskiego kina. Po ubiegłorocznym spektakularnym sukcesie Małgośki Szumowskiej (Srebrny Niedźwiedź za reżyserię filmu „Body/Ciało”) tym razem do udziału w konkursie głównym zaproszony został Tomasz Wasilewski i jego „Zjednoczone stany miłości”. A oceniać go będzie, u boku Meryl Streep czy Clive’a Owena, właśnie Szumowska. Polskich akcentów jest zresztą więcej. Drugą co do wagi sekcję otworzy polsko-czeska koprodukcja „Ja, Olga Hepnarová” w reżyserii Tomáša Weinreba i Petra Kazdy. Główną rolę zagrała znana z „Córek dancingu” Michalina Olszańska, a autorem zdjęć jest Adam Sikora. W Panoramie swój film „Jonathan” zaprezentuje też mieszkający na co dzień w Niemczech Piotr J. Lewandowski. Wreszcie w sekcji Generation Kplus znalazł się fabularny debiut cenionej dokumentalistki Marty Minorowicz „Zud”, opowiadający o życiu mongolskich koczowników. Aż dziewięciu Polaków weźmie także udział w Berlinale Talents, warsztatach dla młodych filmowców, które odbędą się już po raz 16. przy Berlinale.
Festiwal potrwa do 21 lutego.