Ogłoszenie nominacji do tegorocznych Oscarów wywołało protesty czarnoskórych filmowców i aktywistów. Krytykowali oni Akademię za to, że wśród 40 aktorów nominowanych w tym i ubiegłym roku nie ma żadnego Afroamerykanina lub Latynosa. Aktorka Jada Pinkett Smith i reżyser Spike Lee zapowiedzieli bojkot ceremonii oscarowej. Do krytyki przyłączyła się cześć białych twórców Hollywood, w tym takie sławy jak George Clooney.
Szefowa Amerykańskiej Akademii Filmowej Cheryl Boone Isaacs zasugerowała, że powodem takiego a nie innego wyboru nominowanych mógł być brak różnorodności w składzie tej organizacji. W tej chwili aż 93 procent członków Akademii stanowią biali filmowcy, w 3/4 są to mężczyźni. Po wczorajszym nadzwyczajnym posiedzeniu, zarząd Amerykańskiej Akademii Filmowej zapowiedział podwojenie do roku 2020 reprezentacji mniejszości etnicznych oraz kobiet. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób zostanie to osiągnięte. W tej chwili, aby wejść w skład Akademii, trzeba otrzymać nominację do Oscara lub rekomendację dwóch jej członków.