W ostatnich tygodniach w mediach rozpoczęła się dyskusja dotycząca sposobu funkcjonowania Teatru Studio, którą redaktor Witold Mrozek w Gazecie Stołecznej podsumował tekstem zatytułowanym: „Co dalej z Teatrem Studio?”. Jako dyrektor tego teatru i współautor sukcesu, który w ostatnich latach wspólnie z zespołem teatru wypracowaliśmy, poczułem się wywołany do odpowiedzi.
Teatr Studio to szczególne miejsce na teatralnej mapie Warszawy. Nie tylko ze względu na położenie, choć to także wpływa na jego postrzeganie i profil. Ale przede wszystkim ze względu na jego historię, do której wraz z zespołem staramy się nawiązywać.
Naszym celem, ale także szczególnym zobowiązaniem jest reaktywacja idei Centrum Sztuki Studio. Ideą tę stworzył Waldemar Dąbrowski, który był dyrektorem Teatru w latach 1982 - 1990 i pracował nad rozbudową teatru i wzmocnieniem jego pozycji, jako miejsca interdyscyplinarnego, które kreuje sztukę na najwyższym poziomie.
Osią działań artystycznych Centrum Sztuki Studio zawsze będzie teatr repertuarowy ze stałym zespołem aktorskim. Zamierzamy rozwijać ideę Teatru Studio, zgodnie z jego najlepszymi tradycjami. Odwołując się do ponad czterdziestoletniej historii teatru i wizjonerskiego postrzegania sztuki przez dwóch wybitnych ojców tego miejsca, jakim byli Józef Szajna i Jerzy Grzegorzewski.
Studio musi pozostać teatrem ze stałym zespołem aktorskim, który daje 250 spektakli rocznie i co najmniej cztery premiery w każdym sezonie. Jest to moż-liwe tylko i wyłącznie przy utrzymaniu, a nawet powiększeniu zespołu arty-stycznego Teatru Studio.
Obok teatru repertuarowego, w którym pod opieką Dyrektora Artystycznego - Pani Agnieszki Glińskiej - tworzone są spektakle najwyższej próby, zamierzamy w dalszym ciągu realizować także inne przedsięwzięcia. Chcemy kontynuować współprace z zaproszonymi reżyserami i twórcami z Polski i zagranicy. Jest u nas miejsce na ścieranie się wizji twórców młodych i uznanych. W naszej opinii platforma wymiany idei i twórczych napięć umożliwia stworzenie dzieł, które często wymykają się oczywistemu sklasyfikowaniu. To wszystko jest i będzie możliwe dzięki dobrej współpracy na linii dyrektor naczelny, dyrektor arty-styczny i zespół teatru. Dlatego czekam na powrót ze zwolnienia lekarskiego Agnieszki Glińskiej, bo dzięki takiej współpracy ostatnie lata przyniosły nam i naszym widzom sporo satysfakcji i radości.
Budynek Studio i Plac Defilad to naturalne przestrzenie do prezentacji ciekawych działań artystycznych. Bazą ich realizacji jest zespół Teatru Studio, obok którego pracują artyści, twórcy i społecznicy angażowani do konkretnych za-dań. Docelowo chcemy, aby Centrum Sztuki Studio było miejscem chętnie użyczanym organizacjom pozarządowym na realizacje interesujących, niekomer-cyjnych wydarzeń artystycznych, ale również i tym, którzy zapłacą na wynajem, by pozyskanymi w ten sposób pieniędzmi wzmacniać budżet Teatru.
Od 2014 r. na Placu Defilad prezentujemy nagrania spektakli teatralnych. Od 2011 roku realizujemy w Studio nowatorski projekt, cieszący się niezmiernym uznaniem publiczności, jakim są transmisje i retransmisje z nowojorskiej Me-tropolitan Opera. Od trzech lat jesteśmy gospodarzami i głównymi partnerami „Kultury bez barier”, programu udostępniania teatru dla osób z dysfunkcją słuchu i wzroku. Edukacja teatralna to cykl zajęć o teatrze dla dzieci i młodzieży. Także w naszej Galerii wprowadzamy edukację dla najmłodszych.
„Plac Defilad” jest największym obok Teatru projektem Studio. Dzięki swojej otwartości i interdyscyplinarności odniósł spektakularny sukces (ponad 110 000 uczestników imprez w sezonie letnim w 2015 r.) Dotychczas z powodzeniem łączył różne formy spędzania wolnego czasu z kulturą wysoką. Teatr z Galerią Studio jest uzupełniany ofertą edukacyjną i propozycjami z innych dziedzin sztuki (muzyka, taniec, sztuki performatywne). Nie zamierzamy z tej drogi rezygnować. Dlatego kontynuowane będą flagowe projekty takie jak: Plac Defilad, Scena Tańca, cykl Opera HD, Kultura bez barier. Chcemy otwierać się na nowe, cenne teatralne i okołoteatralne działania i zjawiska.
Zarządzanie taką instytucją, realizująca projekty o różnym charakterze i wymia-rze wymaga dobrze i sprawnie zarządzanego mechanizmu opartego na najwyższych standardach. Artystyczny, nie musi bowiem wcale oznaczać - źle zarządzany. Doskonale wiedzą o tym dyrektorzy taki europejskich teatrów jak Na-tional Theatre London, Royal Shakespeare Company, Royal Opera House,
Slovenske Narodne Divadlo, Deutsches Theater Berlin. Również w Polsce dobrze i prężnie rozwijające się instytucje kultury takie jak Instytut Adama Mickiewicza, Narodowe Centrum Kultury, stosują modele zarządzania oparte na najwyższych standardach zarządczych. W nurt ten wpisują się też działania Biura Kultury UM w Warszawie, które powołało zespoły robocze, pracujące pod kierunkiem Edwina Bendyka oraz Jerzego Hausnera.
Rozumiem wszelkie obawy przed zmianą, dlatego chciałbym dziś wyraźnie po-wiedzieć, że publicznie dyskutowana „Metodyka zarządzania projektami w Teatrze Studio” to nic innego jak przygotowany przez specjalistów od zarządzania projektami - stosowany także w innych instytucjach kultury - rozbudowany opis mechanizmów i rozwiązań niezbędnych do przygotowania premiery, wystawy lub przeprowadzenia koniecznych inwestycji. Metodologia przygotowana była w ciągu ostatniego roku przy udziale i wsparciu zespołu teatru. Zbudowanie zespołu realizującego projekt, wyznaczenie terminu premiery, stworzenie harmonogramu prac, a także konieczność odpowiedzenia sobie na pytania „po co” i „dla kogo” robimy każde z tych przedsięwzięć w żaden sposób nie zagraża artystycznemu wymiarowi teatru, a pozwala unikać sytuacji, w której teatr wchodzi w pewne zobowiązania zupełnie do nich nieprzygotowany (brak umowy, brak finansowania, ogromne ryzyka realizacji harmonogramu) ryzykując swoją reputację. Przykro mi, że wprowadzenie „Metodyki” stało się pretekstem do wysuwania oskarżeń o plan likwidacji Teatru Studio i jego zespołu aktorskiego. To nieporozumienie. Mam nadzieję i bardzo chciałbym, żeby ten tekst zapo-czątkował raczej debatę o jakości zarządzania teatrami i instytucjami kultury, bo ta jest dzisiaj bardzo potrzebna. Pamiętać bowiem należy, że teatry dysponują dziś wielomilionowymi budżetami i zatrudniają nieraz kilkadziesiąt osób, dlatego niezależnie od stałej troski a artystyczny bilans funkcjonowania każde-go teatru pamiętać musimy również o jego bilansie finansowym.
Mam nadzieję, że ten tekst jednoznacznie odpowiada na pytanie jakim teatrem jest i będzie nadal Teatr Studio. W perspektywie planowanych inwestycji na Placu Defilad (budowa nowych siedzib TR Warszawa i Muzeum Sztuki Nowoczesnej oraz projektowanie Placu Centralnego), rosnącej konkurencji sposobów spędzania czasu wolnego, permanentnego niedofinansowania kultury, chcemy zapewnić mu trwałe, niezachwiane miejsce na kolejnych kilkadziesiąt lat.
Dyrektor Naczelny Teatru Studio im. S. I. Witkiewicza
Warszawa, 21 listopada 2015 r.