W ostatni weekend września kilkunastu artystów wydających w Requiem Records wystąpi w ciągu trzech dni, najpierw, we czwartek, w klubie LAB (ten koncert jest darmowy, a zagrają m.in. Augen X oraz Krem), a w następny piątek i sobotę w reaktywowanym klubie Fugazi, którego początki sięgają lat 90.

Są przynajmniej trzy powody, dla których warto przyjść na Requiem Festival w stolicy. Po pierwsze artyści. Z jednej strony legendy polskiej awangardy muzycznej, a z drugiej świeża alternatywna krew. Poza tym miejsce. Będzie to bowiem pierwsza duża impreza w reaktywowanym kultowym warszawskim klubie Fugazi. Wreszcie festiwal ma być świętem jednej z najciekawszych polskich wytwórni, Requiem Records, która istnieje już 20 lat. Specjalizuje się m.in. w wydawaniu zasłużonych artystów polskiej sceny z różnych muzycznych rejonów, jak Eugeniusz Rudnik, zespoły Kinsky czy Düsseldorf. Wyróżniającą się cechą tych wydawnictw są unikatowe opakowania składające się na przykład z figurek czy kawałków oryginalnych taśm szpulowych. W ostatni weekend września kilkunastu artystów wydających w Requiem Records wystąpi w ciągu trzech dni, najpierw, we czwartek, w klubie LAB (ten koncert jest darmowy, a zagrają m.in. Augen X oraz Krem), a w następny piątek i sobotę w reaktywowanym klubie Fugazi, którego początki sięgają lat 90.

Kapele, które zagrają w Fugazi na ulicy Mińskiej 65, spodobają się fanom nowej fali, electro, postrocka, industrialu, noise’u i synthpopu. Pierwszy dzień to m.in. elektroniczny projekt C.H. District. Obok niego młody warszawski kolektyw dreampopowy Vökuro, gitarzysta grupy Saluminesia Antoni Budziński w solowym projekcie Klimt, wrocławska postindustrialna Job Karma oraz Adre'N'Alin. Na scenie pojawi się też jeden z najciekawszych polskich projektów electropopowych Das Moon. Kapela pracuje obecnie nad nowym materiałem i kilka próbek zaprezentuje w piątek.

Ostatni dzień Requiem Festivalu to czas dla zasłużonych alternatywnych legend. Na scenie zaprezentują się łódzka legenda industrialu istniejąca już ponad 20 lat, Jude. Jeden z najbardziej intrygujących projektów lat 90., obecnie powracający na scenę, Kinsky. Nowofalowy Düsseldorf, którego korzenie sięgają końca lat 80. Niewiele później powstał psychodeliczny Rigor Mortiss. Wisienką na torcie będzie występ klasyków tzw. Trójmiejskiej Sceny Alternatywnej, zespołu Pancerne Rowery.

Dodatkiem będzie wystawa okładek, zinów, plakatów, jakie przez lata powstawały w Requiem Records. Więcej na Festiwal.Requiem-records.com.

Requiem Festival | Warszawa, 24–26.09