Najintensywniejsze przemiany w historii muzyki nastąpiły pod koniec XIX wieku oraz przez cały wiek następny. Ale żeby poznać wynalazki, które zmieniły muzykę, powinniśmy cofnąć się wcześniej, dużo wcześniej.
Muzyka jest geometrią – miał powiedzieć żyjący w VI wieku p.n.e. wielki grecki matematyk, filozof i mistyk Pitagoras. Jego zasługi dla muzyki są ogromne, bo przed jego doświadczeniami była ona mało zrozumiała, była magią. Pitagoras sformułował matematyczne podstawy muzyki, twierdząc, że odległości między dźwiękami wykazują prawidłowości matematyczne. Nie wchodząc w zawiłe szczegóły, można powiedzieć, że grecki geniusz stworzył podstawy teoretycznego wyznaczania wysokości dźwięków, czyli skalę dźwiękową. Jak ładnie opisuje to strona warszawskiego Zakładu Fizyki Biomedycznej brain.fuw.edu.pl: „Odkrył on, że najprzyjemniej brzmią dla ucha dźwięki pozostające ze sobą w stosunkach odpowiadających małym liczbom naturalnym, np. 3/2, 4/3”.
Kolejny przełom nastąpił wiele lat później, w średniowieczu. Do tego okresu muzykę zapisywano za pomocą znaków, w Grecji na przykład używano ośmiu znaków z alfabetu fenickiego. Oczywiście melodie przekazywano też ustnie. W średniowieczu wprowadzono notację za pomocą kropek i kresek, które zdradzały przybliżony przebieg melodii. W tej epoce notacja muzyczna rozwijała się niezwykle szybko, na co pod koniec średniowiecza wpłynęło pojawienie się drukarstwa. Zapis muzyczny mógł być teraz rozpowszechniany na całym świecie.
Kolejne przełomowe chwile dla muzyki nastąpiły wiele lat później, za sprawą słów „Mary had a little Lamb”. To zdanie jako pierwsze pojawiło się na wynalazku jednego z najbardziej twórczych ludzi w historii, Thomasa Alvy Edisona. 19 lutego 1878 roku ten amerykański samouk opatentował fonograf. Dzięki niemu można było zapisywać i odtwarzać dźwięk. Działo się to za pomocą diamentowej igły i folii cynowej, w której igła rzeźbiła rowek. Warto przy okazji przypomnieć, że Edison pracował też nad mikrofonem, wykorzystującym granulki węgla, stąd nazywanym węglowym. Za twórcę mikrofonu uważa się jednak Walijczyka Davida Edwarda Hughesa. Wadą fonografu Edisona była niemożność robienia kopii zapisu. To zmieniło się jeszcze w XIX wieku za sprawą Emila Berlinera, który opatentował gramofon umożliwiający kopiowanie płyt. Berliner założył też pierwszą wytwórnię płytową, The Berliner Gramophone Company.
Przed wybuchem I wojny światowej doszło do kolejnego muzycznego przełomu. Co prawda łączność radiową na odległość kilometra Marconi uzyskał już w 1895 roku, ale dla muzyki ważna data związana z radiem to rok 1910. Wtedy kolejny geniusz wynalazca Lee de Forest przeprowadził pierwszą transmisję radiową z Metropolitan Opera House w Nowym Jorku. Tym sposobem muzyka trafiła do radia. Rządziła w nim do 1956 roku, kiedy Elvis Presley po raz pierwszy pojawił się w telewizyjnym show Eda Sullivana. Oglądało go wówczas 60 milionów widzów, wtedy rekordowe 82 proc. telewizyjnej widowni!
W tym samym roku, w którym Forest nadał transmisję z Metropolitan Opera House, w swojej kuchni pierwsze słuchawki skonstruował Nathaniel Baldwin. Na początku sprzętu używali przede wszystkim wojskowi, ale po II wojnie światowej się to zmieniło. Nim jednak przeniesiemy się do czasów powojennych, warto wspomnieć o kilku wynalazkach sprzed wojny. W 1925 roku wprowadzono bowiem do sprzedaży uważany za pierwszy ogólnie dostępny sprzęt do słuchania płyt nazwany Victor Orthophonic Victrola. Jego prezentacja została nagrodzona gromkimi brawami, warto jednak pamiętać, że miał wielkość sporej komody.
Na przełomie lat 20. i 30. minionego wieku pojawiły się dwa nowe nośniki muzyczne. W 1928 roku Fritzowi Pfleumerowi przyznano patent na taśmę magnetyczną, w trzy lata później po raz pierwszy zaprezentowano płytę winylową o prędkości 33 1⁄3 obr./min. Na rozwój tego formatu trzeba było jednak czekać jeszcze niemal dwie dekady. W 1948 roku Columbia Records wydało pierwszą płytę długogrającą, z muzyką Mendelssohna. Notabene już od roku działały wtedy Zakłady Fonograficzne w Warszawie, które szybko przybrały nazwę Muza. Wracając do taśmy magnetycznej. Pierwszy sprzęt powszechnie stosowany do jej użycia pokazała w 1935 roku na targach Berlin Radio Show niemiecka firma AEG. Pierwszy magnetofon otrzymał mało oryginalną nazwę K1. Mija zaledwie rok i mamy kolejny muzyczny przełom. W styczniu 1936 roku magazyn „Billboard” publikuje pierwsze zestawienie popularnych numerów. Tak rodzi się lista przebojów.
Kolejna fala muzycznych innowacji pojawiła się w latach 60. Zanim o nich, trzeba jednak przypomnieć postać zmarłego dwa lata temu wybitnego elektronika i wynalazcy Stefana Kudelskiego. W latach 50. stworzył kilka magnetofonów szpulowych marki Nagra. Tranzystorowa wersja Nagry była w tamtym czasie światową rewelacją, m.in. ze względu na swoją niezawodność i precyzję. Za swoje projekty Kudelski doczekał się wielu prestiżowych nagród, wymyślonego przez niego sprzętu z powodzeniem używali dźwiękowcy w Hollywood.
Kiedy Kudelski opracowywał kolejne wersje swojego magnetofonu, świat dowiedział się, co to znaczy sampling. W 1963 roku brytyjska firma Streetly Electronics zaprezentowała Melotron, czyli prosty, analogowy sampler. Na swoich płytach używali go w latach 60. chociażby The Beatles. W tym samym roku, w którym pojawił się Melotron, świat usłyszał też o kasecie magnetofonowej. Firma Philips zaprezentowała ją na wspomnianych już targach Berlin Radio Show. Z kasetą wiąże się kolejny ważny wynalazek, walkman. Zaprezentowane przez Sony w 1979 roku urządzenie połączyło odtwarzacz kaset ze słuchawkami, tworząc przenośny zestaw, który stał się hitem lat 80. W tej dekadzie pojawił się jednak kolejny nośnik muzyki, płyta CD. Pierwszym albumem, który się ukazał na kompakcie, był „The Visitors” Abby. Po sześciu latach od premiery CD, w 1988 roku, sprzedaż tego nośnika po raz pierwszy przewyższyła sprzedaż płyt winylowych.
Trudno w tej wyliczance pominąć start internetu. To tutaj przecież rozwinął się streaming muzyki, który zestawił format mp3 (pojawił się w 1995 roku) z siecią i umożliwił nam ściąganie i dzielenie się muzyką na całym globie. Dzięki sieci mamy też dzisiaj crowdfunding, czyli formę finansowania artystów przez fanów.
Wynalazków zmieniających oblicze muzyki można by wymienić jeszcze wiele, od wzmacniacza, przez syntezator, iPoda, po auto tune i vocoder. Równie długa byłaby zresztą lista muzycznych wynalazków, które się nie przyjęły, jak na przykład przenośny odtwarzacz winyli. Pewne jest, że do tych, które zrewolucjonizowały muzyczny świat, jak i do tych, które się nie przyjęły, potrzebni są wynalazcy pokroju Berlinera czy Baldwina. A kiedy wydaje się nam, że coś staje się standardem i światowym hitem, to szybko może zostać zastąpione przez inny nowatorski projekt.