Brutalnie prawdziwy serial „Pacyfik” Spielberga i Hanksa to opowieść o tym, co przeżyli amerykańscy żołnierze walczący z Japończykami

Najpierw, czyli w 2001 roku, Steven Spielberg i Tom Hanks przygotowali serial „Kompania braci”. Pokazali w nim historię kompanii ze 101 Dywizji Powietrznodesantowej Armii Stanów Zjednoczonych. Poprzez opowieść o tych żołnierzach Spielberg i Hanks przedstawili historię II wojny światowej w Europie, od lądowania w Normandii po upadek Trzeciej Rzeszy.

W materiale o kulisach późniejszej produkcji reżysera i aktora, „Pacyfik” (making of można zobaczyć na YouTube), Spielberg przyznaje, że po „Kompanii braci” był pytany przez weteranów wojny na Pacyfiku: a co z nami? Pokazaliście historie amerykańskich żołnierzy w Europie, a zapomnieliście o nas? Reżyser po niecałych 10 latach spełnił ich marzenia. „Pacyfik” ponownie zrealizował z Hanksem (wystąpili w roli producentów). Do reżyserii zatrudnili m.in. doświadczonego na serialowym rynku Timothy’ego Van Pattena, który pracował m.in. przy „Rodzinie Soprano”, „Grze o tron” i „Zakazanym imperium”.

W obsadzie znaleźli się m.in. James Badge Dale, Joseph Mazzello i Jon Seda. Amerykański aktor, który ma za sobą role m.in. u Briana De Palmy („Życie Carlita”) i Terry’ego Gilliama („12 małp”) opowiedział mi kilka lat temu w wywiadzie o kulisach przygotowań do realizacji serialu: „Z jednej strony przeglądaliśmy wiele filmów i książek o II wojnie, z drugiej wszyscy aktorzy wzięli udział w 10-dniowym obozie przygotowawczym w Australii. Można powiedzieć, że na obozie przenieśliśmy się do czasów II wojny światowej. Mieliśmy takie same ubrania, posługiwaliśmy się bronią z tamtych czasów. Spaliśmy w dżungli w dwuosobowych namiotach, wyjeżdżaliśmy na patrole. Najciekawsze było to, że jednocześnie odbywał się obóz dla aktorów odgrywających role japońskich żołnierzy. Nie mieliśmy z nimi żadnego kontaktu. Czasami niespodziewanie spotykaliśmy ich podczas naszych treningowych misji. Właściwie jedyną różnicą w porównaniu z prawdziwymi działaniami wojennymi było to, że nie używaliśmy prawdziwych kul”.

Trwa ładowanie wpisu

Szczególnie wrażenie robi w serialu dbałość twórców o wierność ówczesnym realiom, pieczołowicie przygotowano scenografię i charakteryzację. To powoduje, że walki na Okinawie, Iwo Jimie czy o Guadalcanal wyglądają niezwykle prawdziwie. Sceny walk wbijają w fotel przynajmniej tak mocno jak w „Szeregowcu Ryanie”.

Pacyfik | TVP 1 | godz. 22.55