"Prawdziwa królowa. Elżbieta II jakiej nie znamy" nie skupia się tylko na bohaterce, lecz ukazuje historyczne konteksty wydarzeń. Charakterystyczne jest choćby to, że sama Elżbieta pojawia się dopiero koło 70 strony, wcześniejsze poświęcone są genezie domu Windsorów.

Obchodzony w tym roku diamentowy jubileusz Elżbiety II zaowocował wysypem biografii, albumów i rozmaitych gadżetów poświęconych brytyjskiej monarchini. Wśród nich znalazła się 400-stronicowa biografia autorstwa cenionego dziennikarza politycznego BBC Andrew Marra „Prawdziwa królowa. Elżbieta II, jakiej nie znamy”. Nie da się ukryć – bladokremowa okładka z błyszczącymi złotymi literami budzi najgorsze obawy. Że jest to jeszcze jedna naprędce napisana iwydana na fali rojalistycznego uniesienia Brytyjczyków biografia, a jej wartość poznawcza jest na poziomie trochę lepszego kolorowego dwutygodnika. Co więcej, prolog z historyjkami o tym, jak to królowa wraz z księciem Filipem jedzą co rano grzanki na śniadanie i zwracają się do pałacowego personelu po imieniu, tylko umacniają te podejrzenia. Kiedy jednak się przebrnie przez ten nieszczęsny prolog – a najlepiej go w ogóle pominie – to książka Marra niespodziewanie robi się interesująca.

Po pierwsze dlatego że nie skupia się tylko na bohaterce, lecz ukazuje historyczne konteksty wydarzeń. Charakterystyczne jest choćby to, że sama Elżbieta pojawia się dopiero koło 70 strony, wcześniejsze poświęcone są genezie domu Windsorów. Po drugie – bo Marrowi przeważnie udaje się unikać patosu, a nawet stawia pytania – niezbyt wpisujące się w jubileuszową laurkę – co będzie, gdy Elżbiety II zabraknie. Wreszcie całość nie jest ani plotkarskim czytadłem, ani przeładowaną faktami pracą naukową, tylko ciekawym portretem, dzięki któremu Elżbietę II znamy trochę lepiej.

PRAWDZIWA KRÓLOWA. ELŻBIETAII, JAKIEJ NIE ZNAMY| Andrew Marr | przeł.Hanna Pawlikowska- -Gannon | Marginesy 20