Jeszcze raz to samo, co zawsze: Ellison Oswalt, autor książek opowiadających o głośnych zbrodniach, przeprowadza się do domu,w którym została brutalnie zamordowana kilkuosobowa rodzina. Na strychu znajduje stare taśmy filmowe, z których wynika, że za tą zbrodnią – oraz kilkoma innymi – stoi ta sama osoba.Zamiast powiadomić policję, Ellison prowadzi prywatne śledztwo, co skończyć się dobrze nie może...
W pierwszej połowie „Sinister” jest zaskakująco dobry – wyważony, mocny, ale nieprzerysowany, inteligentnie grający z konwencją gatunku. Potem niestety zmienia się w katalog tandetnych hollywoodzkich chwytów. Ratuje go przede wszystkim świetna rola Ethana Hawke’a jako sfrustrowanego pisarza ogarniętego wyniszczającą obsesją, niepewnego, czy to, co ogląda na taśmach, wydarzyło się naprawdę – gdyby tylko twórcy chcieli pozostać przy takim dwuznacznym portrecie. Niestety reżyser Scott Derrickson musiał wszystko dokładnie dopowiedzieć...
Sinister | USA 2012 | reżyseria: Scott Derrickson | dystrybucja: Best Film | czas: 110 min | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 3 / 6