W pierwszym odruchu „Śpiącą piękność” można by uznać za australijski odpowiednik „Sponsoringu” Małgorzaty Szumowskiej. Sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana.

Debiutująca w roli reżyserki Julia Leigh chętnie operuje estetyką „Piękności dnia” Luisa Buñuela, sama historia miejscami zdaje się nawiązywać do „Rzeczy o mych smutnych dziwkach” Gabriela Garcii Márqueza. To dziwny film, który bardziej niż spójną opowieść często przypomina sekwencję urodziwych obrazów, widz zaś do samego końca nie potrafi się połapać, kim jest główna bohaterka. Grana przez Emily Browning Lucy to studentka, która chcąc zarobić na czynsz, łapie się najosobliwszych zajęć. Dorabia jako pomoc w biurze, wieczorami pracuje jako kelnerka, od czasu do czasu uczestniczy w tajemniczych eksperymentach laboratoryjnych, które wykonuje jej kolega. Lucy nie ma pieniędzy, ale ma coś wyjątkowego – urodę. Jej alabastrowa cera, idealne proporcje ciała i dziewczęcy wdzięk od razu przyciągają uwagę tajemniczych pracodawców, którzy zapraszają dziewczynę na rozmowę.

Trwa ładowanie wpisu

Ogłoszenie mówi lakonicznie, że praca polega na obsłudze przyjęć, ale jak się wkrótce okaże, za propozycją kryje się znacznie więcej. Zatrudnienie oferuje luksusowa agencja towarzyska, której klientami są zamożni mężczyźni w podeszłym wieku. Lucy nie musi robić wiele – po zażyciu mocnego środka ma położyć się spać. Kiedy pogrąża się we śnie, starsi panowie podziwiają jej wdzięki. Film Leigh dwa lata temu z niejakim powodzeniem zadebiutował w Cannes, był też największym popisem aktorskim młodziutkiej Emily Browning. 25-letnia dziś Australijka dotąd znana była głównie z ról dziecięcych. Karierę zaczęła bardzo wcześnie. Już jako 10-latka trafiła pod opiekę agenta, który zapewnił jej filmowy debiut w telewizyjnej produkcji „Echo burzy” Simona Wincera (1998). Niedługo potem pojawiła się w komedii „Człowiek, który procesował się z Bogiem” (2001) u boku komika Billy’ego Connolly’ego i przygodowym „Nedzie Kellym” Gregora Jordana (2003).

Z ostatniej roli ówczesna 15-latka najlepiej podobno zapamiętała… uścisk z Heathem Ledgerem. Młoda aktorka dość szybko doczekała się pierwszych nagród. W 2004 roku Australijski Instytut Filmowy nagrodził ją za udział w produkcji dla dzieci „Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń”. Wielbiciele fantastyki doskonale znają Browning z filmu „Sucker Punch” Zacka Snydera, choć film dał jej niewielkie pole do aktorskiego popisu. Owocny dla Australijki okazał się zaś ostatni rok. Na uwagę zasługują jej role w thrillerze „Magia” Sebastiana Silvy i dramacie historycznym „Summer in February” Christophera Menaula.