„Zmartwychwstały” (oryg. wyd. 2007) to trzecia z kolei książka z serii hamburskiej – po „Krwawym orle” i „Baśniowym mordercy”. I podobnie jak obie poprzedniczki, ta powieść również nie ogranicza się do wątku sensacyjnego, ale zbudowana jest wokół pewnego konceptu metafizycznego.

To dobra wiadomość, że Craig Russell na dobre rozgościł się na naszym rynku – bo Russell, Szkot zakochany w niemieckiej kulturze, były oficer policji i dyrektor kreatywny w agencji reklamowej, który tuż przed pięćdziesiątką postanowił zostać twórcą powieści kryminalnych, gwarantuje wysoką literacką jakość. W tej chwili możemy czytać dwie prowadzone przez niego równolegle serie – pierwsza, z melancholijnym komisarzem Janem Fablem w roli głównej, osadzona jest współcześnie w północnoniemieckim Hamburgu, druga to chandlerowskie w duchu pastisze klasycznego czarnego kryminału rozgrywające się w szkockim Glasgow lat 50. XX wieku. Owe serie mocno różnią się stylem i tematyką – trudno niemal uwierzyć, że stoi za nimi ten sam autor.

„Zmartwychwstały” (oryg. wyd. 2007) to trzecia z kolei książka z serii hamburskiej – po „Krwawym orle” i „Baśniowym mordercy”. I podobnie jak obie poprzedniczki, ta powieść również nie ogranicza się do wątku sensacyjnego, ale zbudowana jest wokół pewnego konceptu metafizycznego. Żyjemy w supermarkecie idei, korzystają z niego wszyscy, i przeciętniacy, i szaleńcy – dlaczego więc nie założyć, że pasmo brutalnych morderstw może mieć coś wspólnego z wiarą w reinkarnację? Jest coś, co łączy drugorzędnego działacza ekologicznego i wycofanego naukowca zajmującego się dziedzicznością pozagenową. Gwałtowna śmierć. Obaj zostali oskalpowani i poderżnięto im gardła. W miejscach zbrodni, skrupulatnie wyczyszczonych, sprawca za każdym razem celowo pozostawił jeden rudy włos.

Jan Fabel, szef wydziału zabójstw hamburskiej policji, podejrzewa, że rozwiązanie tej zagadki kryje się w przeszłości – pytanie tylko, w jak dalekiej. Czy chodzi o związki zamordowanych z lewicowym terroryzmem sprzed paru dekad? A może trzeba sięgnąć jeszcze głębiej, a policjant winien zabawić się w archeologa? Stonowana, inteligentna narracja Russella mogłaby dla wielu początkujących pisarzy służyć za wzór nowoczesnego thrillera, w którym na równych prawach spotykają się bolesna historia, kwestie społeczne, mętne ideologie i prywatne motywacje bohaterów. Świetne rzemiosło – to po prostu trzeba docenić.

Zmartwychwstały | Craig Russell | przeł. Jerzy Malinowski | W.A.B. 2013 | Recenzja: Piotr Kofta | Ocena: 4 / 6