„Oz wielki i potężny”, prequel opowieści o podrzędnym iluzjoniście, który stał się czarodziejem w magicznej krainie, jest w najlepszym razie umiarkowane udany.

Nakręcony z górą 70 lat temu „Czarnoksiężnik z krainy Oz” pozostaje wzorcowym kinem familijnym. Wielu próbowało powtórzyć jego sukces. Niedawno zadania podjął Sam Raimi, ale nawet on nie dał rady. „Oz wielki i potężny”, prequel opowieści o podrzędnym iluzjoniście, który stał się czarodziejem w magicznej krainie, jest w najlepszym razie umiarkowane udany.

Nie pomaga ani wizualny przepych, ani obsada naszpikowana gwiazdami, ani kilka fajnych reżyserskich sztuczek. Film Raimiego ogląda się bezboleśnie, lecz także szybko zapomina. Oryginalny „Oz” na zawsze zostaje w pamięci, czego dowodem może być niedawna, dość zaskakująca kariera piosenki „Ding-Dong! The Witch is Dead”. Śpiewany przez Munchkinów utwór po śmierci Margaret Thatcher trafił na szczyty listy przebojów w Wielkiej Brytanii.

Oz wielki i potężny DVD | reżyseria: Sam Raimi | dystrybucja: CDP.pl | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 3 / 6