We Wrocławiu zaczyna się 13. edycja festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty. To nie tylko kilkaset projekcji filmowych, lecz także koncerty, m.in. Rykardy Parasol oraz Tomahawka.

Najbardziej oczekiwanym tytułem 13. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty pozostaje z pewnością film otwarcia. Zgodnie z nieformalną tradycją gali rozpoczęcia festiwalu towarzyszyć będzie projekcja filmu uhonorowanego Złotą Palmą w Cannes. Wybór „Życia Adeli. Rozdziału 1 i 2” ma jednak także głębsze znaczenie. Reżyser filmu Abdellatif Kechiche należy do grona twórców odkrytych przez polską publiczność właśnie dzięki festiwalowi Nowe Horyzonty. Na imprezie Romana Gutka prezentowano wszystkie dotychczasowe filmy Tunezyjczyka, łącznie z debiutancką „Winą Woltera”.

Wielkie atrakcje czają się również w pozostałych sekcjach festiwalu. Dumą organizatorów pozostaje niezmiennie radykalny i prowokujący Konkurs Nowe Horyzonty. Tym razem do najważniejszej sekcji zaproszono także film z Polski. Mowa o opromienionych niedawnymi sukcesami na festiwalu w Karlowych Warach „Płynących wieżowcach” Tomasza Wasilewskiego. Wśród rywali zdolnego polskiego twórcy znajdzie się między innymi Irańczyk Mohammad Shirvani, autor nagrodzonego na festiwalu w Rotterdamie „Fat Shakera”. Na tej samej imprezie dostrzeżono także brawurowy debiut Ricky Rijneke – „Spokojni”. Dołączony do stawki konkursowej w ostatniej chwili film młodej Holenderki może okazać się cichym faworytem Nowych Horyzontów.

Trwa ładowanie wpisu

Widzowie niezainteresowani odkrywaniem nowych talentów mogą postawić na sprawdzone nazwiska. Taką możliwość przyniesie im sekcja „Panorama”, która skupia w swoim repertuarze najważniejsze tytuły dostrzeżone na najważniejszych światowych festiwalach. Z Berlina przyjedzie do Wrocławia między innymi, uhonorowane nagrodą za innowacyjność, „Vic+Flo zobaczyły niedźwiedzia” Denisa Côté. Na tym samym festiwalu selekcjonerzy Nowych Horyzontów wypatrzyli także przezabawne „Computer Chess” Andrew Bujalskiego. Spośród filmów zaprezentowanych na festiwalu w Cannes we Wrocławiu zobaczymy między innymi wyróżniony Nagrodą Jury „Jak ojciec i syn” Hirokazu Kore-edy. Na tegorocznych Nowych Horyzontach zostanie zaprezentowany także nowy film gościa zeszłorocznej edycji festiwalu Amata Escalante. Meksykańskie „Heli” zostało w Cannes wyróżnione nagrodą za reżyserię.

Trwa ładowanie wpisu

Ozdobą programu wrocławskiego festiwalu, jak zwykle, pozostają także retrospektywy uznanych twórców. Tym razem nowohoryzontowa publiczność będzie miała okazję zapoznać się z monumentalnymi filmami niemieckiego skandalisty Hansa-Jürgena Syberberga. Organizatorzy wrocławskiego festiwalu będą chcieli przypomnieć widzom także postać Waleriana Borowczyka. Polskiego reżysera, przez większą część życia mieszkającego we Francji, pochopnie zaszufladkowano w naszym kraju jako twórcę „artystycznego kina erotycznego”. Największą furorę wśród wrocławskiej widowni powinna zrobić jednak sekcja francuskiego neobaroku. Przedsmak czekających nas niedługo emocji przyniosło już ogarniające zeszłoroczną edycję festiwalu szaleństwo na punkcie „Holy Motors” Leosa Caraxa. Tym razem wrocławscy widzowie, oprócz wszystkich filmów Caraxa, obejrzą także dzieła Jeana-Jacquesa Beineixa i Luca Bessona.

Organizatorzy Nowych Horyzontów po raz kolejny zastosowali w doborze programu także klucz geograficzny. Jedna z festiwalowych sekcji przybliży widzom „Szwajcarskie dokumenty muzyczne”. Szczególnie ciekawie zapowiada się „Równoległe kino Rosji”. Choć kinematografia naszych sąsiadów wydaje się dość obszernie reprezentowana w naszym kraju, a nawet doczekała się swojego osobnego festiwalu, organizatorom Nowych Horyzontów udało się zapełnić osobną niszę. We Wrocławiu zostanie zaprezentowane rosyjskie kino awangardowe, niestroniące od eksperymentów i krytycznych wypowiedzi pod adresem autorytarnej władzy. W programie przeglądu znajdzie się jednak także miejsce dla wschodzących gwiazd rosyjskiego kina. We Wrocławiu zostanie zaprezentowany na przykład „Taniec Delhi” Iwana Wyrypajewa.

Gratkę dla kinofilów stanowić będą pokazy monumentalnej, trwającej około 900 minut „The Story of the Film – odysei filmowej” Marka Cousinsa. Podzielona na 15 odcinków seria stanowi coś więcej niż wizualny podręcznik historii kina. To kipiący emocjami osobisty pamiętnik i zapis filmowej pasji towarzyszącej od lat irlandzkiemu reżyserowi i krytykowi filmowemu. Styl pracy Cousinsa, który zapowiedział obecność na festiwalu, będzie można podpatrywać także w dwóch innych filmach – „O czym jest ten film o miłości?” oraz „Dzieci i film”.

Spośród stałych sekcji Nowych Horyzontów sympatią publiczności powinno cieszyć się „Nocne szaleństwo”. Tym razem najbardziej ekscentryczne, szalone i zaskakujące filmy festiwalu zostały skupione wokół estetyki cyberpunku. Oprócz pereł wydobytych z filmowego lamusa w „Nocnym szaleństwie” znalazły się również dzieła Davida Cronenberga, Rainera Wernera Fassbindera, a także słynny „Mad Max” z Melem Gibsonem.

13. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty | 18–29.07, Wrocław | www.nowehoryzonty.pl