Monumentalne wydawnictwo jest barwną opowieścią o dramatach ludzkich wpisanych w dramat poranionego miasta, o budzącym się życiu teatralnym w stolicy, obciążonym pułapkami przeszłości. Autor „Teatrów Warszawy”kontynuuje pasję monografa nieistniejącej Warszawy. Po wydaniu „Kochanej starej budy” poświęconej teatrowi Qui Pro Quo oraz kroniki stołecznych teatrów1939 r., zajął się okresem tużpowojennym. Przez ponad trzy lata Mościcki przewertował w bibliotekach i archiwach tysiące recenzji, świadectw, wspomnień, przeczytał niemal wszystko, co napisano o warszawskich teatrach w latach 1944 i 1945. W ten sposób powstała unikatowa praca, której integralną część stanowią dylematy moralne związane z domniemaną lub rzeczywistą kolaboracją aktorów w czasie drugiej wojny światowej. Na okładce książki, obok wypowiedzi Stefana Jaracza i Janusza Minkiewcza, Mościcki cytuje Jana Kreczmara twierdzącego: „Jestem w zgodzie ze swojem sumieniem, że wówczas, gdy (...) mury Warszawy płonęły od czerwonych plakatów z niekończącemi się listami rozstrzelanych, nie byłem zmuszony pokazywać na scenie uśmiechniętej twarzy, która miała świadczyć wobec społeczeństwa i świata, że życie w Generalnej Guberni płynie spokojnie i normalnie”.
Tomasz Mościcki jest uczniem prof. Zbigniewa Raszewskiego. Cień mistrza widać najlepiej w pokorze zapisu. Autorowi kroniki, znanemu z bezlitosnych sądów na temat bieżącego repertuaru, w doświadczeniu historyka teatru przyświeca nadrzędna zasada Raszewskiego, nakazującego badaczowi rzetelną analizę tematu, postawę archiwisty i kronikarza. W pracy Mościckiego, zbudowanej niemal wyłącznie z faktów i wzbogaconej o liczne fotografie, powojenna rzeczywistość nie jest monolitem. Historyk przypomina wystawienia kolejnych sztuk, teksty recenzji, profile aktorów i reżyserów – doskonale znanych, ale i anonimowych. Jest erudytą, łączącym pojedyncze zjawiska ze społecznymi lub z artystycznymi kontekstami. W tym sensie spełnia postulat krytyka idealnego, który w pracy teatrologa dysponuje warsztatem humanisty, pozwalającego czuć się pewnie w zapisie przenikania się teatru z literaturą, plastyką, filozofią czy polityką. „Intencją autora było usunięcie się na drugi plan, oddanie głosu ludziom uczestniczącym w odnotowanych tu wydarzeniach”– pisze Mościcki. Rzeczywiście, autor „Teatrów Warszawy1944– 1945”jest komentatorem nieinwazyjnym, dopowiada niejasne kwestie, przypomina nazwiska, niekiedy także ocenia. Własną opinię sytuuje jednak wobec cytowanych świadectw, recenzji, wyimków z archiwów, dopiero na bazie tych świadectw przypomina, że trzeba uważać z kategoryzacją ocen, zwłaszcza jeżeli rzeczywistość polityczno-społeczna była tak niejednoznaczna jak w powojennej Polsce. Zdaniem Tomasza Mościckiego teatru nie można rozpatrywać osobno, jako bytu niezależnego. Rzeczywistość teatralna jest zawsze, do pewnego stopnia, odzwierciedleniem społecznej. Im bardziej ten obraz jest skomplikowany, tym kodyfikacja statusu uczestnika życia teatralnego staje się niemożliwa do jednoznacznej weryfikacji. „Kronika ta mogłaby być opatrzona tytułem »Teatr czasów osobliwych «”– pisze autor we wstępie. Dobrze, że powstała.
Teatry Warszawy 1944–1945 | Tomasz Mościcki | Fundacja Historia i Kultura 2013 | Recenzja: Łukasz Maciejewski | Ocena: 5 / 6