Już od otwierającego płytę numeru „22.22” Milcz Serce czaruje dziwnymi dźwiękami. Zgrzyty otulone w saksofon, do tego akordeon, klawisze i reszta sekcji wciągają nie mniej niż pierwsze dźwięki z płyt Niechęci czy Ul/Kr. Adam Be – kompozytor i producent całości, tekściarz i wokalista Bart Björn, drugi głos Martina Gaszla i grupa gości tworzą wspólnie nostalgiczne tło do podróży z elementami jazzu, psychodelii i popu. Warto ich zapamiętać.

Milcz serce | Nawyki/Kolizje | Wytwórnia Krajowa | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6