Tak jak na jego wcześniejszych albumach filmowych do „Tulipanów”i „Wszystko, co kocham”próżno tu szukać muzycznych fajerwerków i możliwych radiowych singli. Zamiast tego w wyciszonych tematach Blooma rozbrzmiewa elektronika, przeplatana pianinem Leszka Możdżera. Ta dźwiękowa przestrzeń brzmi jakby pojedyncze dźwięki były rozmyte za szybą, z trudnością wydobywające z głośników. Tym, którzy słuchają muzyki wyłącznie w radiu, trudno będzie przebrnąć choćby przez połowę albumu.
Daniel Bloom | Nieulotne | Universal Music | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 3 / 6