W trakcie przygotowań do roli Steve'a Jobsa Ashton Kutcher przeszedł na dietę frutariańską. - Skończyło się to wizytą w szpitalu na dwa dni przed rozpoczęciem zdjęć. Trzustka kompletnie przestała działać - przyznał aktor w rozmowie z Assosiated Press w trakcie festiwalu Sundance.

- To było przerażające przeżycie biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności - powiedział aktor nawiązując do faktu, że Steve Jobs zmarł na raka trzustki. Zbieg okoliczności nie znajduje potwierdzenia w faktach. American Cancer Society informuje, że nie ma powiązania pomiędzy dietą owocowo-warzywną, a występowaniem raka trzustki.

Przejście na dietę frutariańską to nie jedyny element przygotowań do roli w filmie "jOBS". Kutcher oglądał setki godzin nagrań z udziałem Jobsa przyznając, że dzieli z założycielem firmy Apple zamiłowanie do nowych technologii. Kutcher zainwestował m.in. w Skype'a i Foursquare. Jednocześnie w rozmowie z Assosiated Press aktor przyznał, że rola Jobsa "to jedno z najbardziej przerażających zadań w jego życiu".

"jOBS" opowiada o początkach kariery Steve'a Jobsa, śledząc jego losy od opuszczenia studiów do powstania pierwszego Macintosha i późniejszy okres, w którym powstał iPod.

W filmie występują m.in Ashton Kutcher, Dermot Mulroney, Josh Gad, Lukas Haas, J.K. Simmons i Matthew Modine. Amerykańską premierę produkcji zaplanowano na kwiecień tego roku.

Marcin Rybicki