Termin festiwalu potwierdzili organizatorzy w komunikacie przesłanym PAP.
Wcześniej informację tę przekazał dyrektor artystyczny festiwalu w rozmowie z włoską agencją ANSA. Barbera podkreślił również, że nie wyklucza "prawdziwej współpracy" z festiwalem w Cannes. "Byłaby ona formą solidarności z globalną społecznością filmową, która przeżywa niezwykle trudny czas, i wykroczeniem poza wszelkie formy konkurencji między Wenecją a Cannes" – stwierdził.
Barbera zapowiedział, że 77. festiwal na Lido będzie "edycją eksperymentalną" i odbędzie się z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego. "Utrzymany zostanie obowiązek dystansu społecznego i noszenia maseczek ochronnych. Będzie też mniej widzów w miejscach festiwalowych i prawdopodobnie mniej akredytowanych uczestników" – wyjaśnił.
Dodał, że w premierach wielu produkcji – zwłaszcza międzynarodowych – nie wezmą udziału aktorzy, którzy "nie będą mogli lub nie będą chcieli przyjechać". "Organizowane będą konferencje prasowe online" – poinformował dyrektor artystyczny.
Zdaniem Barbery taka forma organizacji imprezy zapewnia pewne przywileje dziennikarzom, którzy przyjadą do Wenecji. "Czerwone dywany, wywiady indywidualne i niezastąpiona atmosfera festiwalu" – wyliczył.
Dopytywany, czy nadchodząca edycja wydarzenia będzie miała bardziej włoski charakter niż zazwyczaj, Barbera odpowiedział, że krajowe tytuły "będą miały przewagę, ponieważ ich twórcom łatwiej będzie wziąć udział w premierach". Zapewnił jednak, że "nie chce być pesymistą" w kwestii obecności na festiwalu wielu europejskich talentów.
W styczniu organizatorzy MFF w Wenecji poinformowali, że przewodniczącą jury konkursu głównego będzie australijska aktorka Cate Blanchett. Lista filmów dopuszczonych do konkursu ma zostać ogłoszona w lipcu.