"+Dziady+ są tekstem, który mówi o tym, jak nieznośne, a w końcu niebezpieczne jest rozczłonkowanie społeczeństwa. Z ust jednej z postaci padają słowa: +podzieleni zginiemy marnie+. To jest opowieść o różnych obliczach Polaków i o tym, że ta zgoda jest niemożliwa do osiągnięcia. Coraz więcej mamy pytań o Polskę dzisiaj i w przyszłości, na które nie ma odpowiedzi. A +Dziady+ - jak sądzę - pozwalają snuć własną teorię na temat tego, co jest i będzie" - powiedział PAP reżyser spektaklu.
W swojej inscenizacji Babicki wykorzysta wszystkie części dramatu wieszcza narodowego: część II, IV, III łącznie z fragmentami Ustępu oraz część I Widowisko.
"Bardzo bym chciał, żeby widz oglądając dziś +Dziady+ bez nachalnych uwspółcześnień typu telefony komórkowe czy laptopy, wiedział, że to jest tekst, który mówi o współczesności. Żeby to pytanie, które zadaje księdzu Diabeł ustami Konrada: +A wiesz ty, co to będzie z Polską za lat dwieście?+, w każdym momencie tego spektaklu, gdzieś widzom towarzyszyło, a zwłaszcza w III części. Natomiast w II i IV części to wszystko dotyczy naszego ludzkiego niespełnienia" - dodał reżyser.
W roli Gustawa-Konrada Babicki obsadził Piotra Michalskiego, aktora 52-letniego.
"Jeśli to gra mężczyzna, który już poznał gorycz życia, to tworzy się wówczas bardzo dojrzała próba dialogu z Bogiem. Zwracając się do Absolutu w pełni wie, co mówi. Nie jest to dramat chłopczyka, który mając dwadzieścia kilka lat macha szabelką, bo o tym jest inny dramat - +Kordian+ Juliusza Słowackiego" - mówił twórca przedstawienia.
W "Dziadach" na scenie Teatru Miejskiego w Gdyni zadebiutuje dwoje aktorów: Krzysztof Berendt (Diabeł II, Literat II, Kolleski Regestrator, Tomasz, Lokaj) oraz Weronika Nawieśniak (Dziewczyna -Zosia, Anioł I, Panna).
Scenografia w spektaklu, autorstwa Marka Brauna, będzie przedstawiać pracownię malarską Józefa Oleszkiewicza, jednego z bohaterów "Dziadów". Kostiumy przygotowała Hanna Szymczak, a muzykę Marek Kuczyński.
"To jest opowieść o nas, w tym miejscu geograficznym. Unikamy nachalnych symboli typu mundury carskie, bo to się trochę wtedy robi operetka" - wyjaśnił reżyser.
Premiera spektaklu na scenie gdyńskiego Teatru Miejskiego - w sobotę.
Krzysztof Babicki od 2011 r. pełni stanowisko dyrektora artystycznego Teatru Miejskiego w Gdyni. Jest absolwentem polonistyki UG i Wydziału Reżyserii krakowskiej PWST.
Debiutował w czerwcu 1982 r. spektaklem "Hiob" w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Współpracował z gdańskim Teatrem Wybrzeże, w którym pełnił także funkcję dyrektora artystycznego (1991-94). W tym teatrze wyreżyserował m.in. "Pułapkę" T. Różewicza (1984), "Wiśniowy sad" A. Czechowa (1985), "Biesy" F. Dostojewskiego (1992), "Arkadię" T. Stopparda (1994), "Parawany" J. Geneta (2006).
W latach 1983-91 współpracował ze Starym Teatrem w Krakowie. Reżyserował także w Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach, Finlandii, Niemczech, Rosji, Korei Południowej i Holandii.
W latach 2000-11 Babicki był dyrektorem artystycznym Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie.
W gdyńskim Teatrze Miejskim wyreżyserował m.in. "Idąc rakiem" wg Guentera Grassa, "Romeo i Julię" Williama Szekspira oraz trzy autorskie sztuki Pawła Huellego: "Kolibra lot ostatni" - o ostatnich godzinach Witolda Gombrowicza w kraju przed jego rejsem do Argentyny w lipcu 1939 r., "Żółtą łódź podwodną" - o Johnie Lennonie, Yoko Ono, mordercy muzyka oraz legendzie zespołu The Beatles oraz "Kursk" nawiązującą do zatonięcia w 2000 r. rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego ze 118-osobową załogą.