Obecny w sądzie dyrektor MIIWŚ Karol Nawrocki powiedział dziennikarzom, że zmiany, wprowadzane na wystawie, są spowodowane m.in. listami i informacjami, jakie dostajemy od rodzin, wynikają też "z konieczności obiektywnego porządku rzeczy w świecie historycznym". "Jak najbardziej uznajemy, że racja jest po naszej stronie” – podkreślił.źródło: GazetaPrawna.pl
Mieliśmy zaplanowany każdy metr kwadratowy wystawy; każde zdjęcie, każda postać, każdy eksponat pełniły określoną rolę w tej narracji, w scenariuszu - mówił w środę w sądzie jeden z autorów wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, b. dyrektor placówki prof. Paweł Machcewicz.
wróć do artykułuReklama