Jak powiedział p.o. dyrektora wrocławskiej delegatury NIK Radosław Kujawiński, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła Teatr Polski we Wrocławiu w zakresie wydatkowania środków publicznych na prowadzenie działalności kulturalnej.
„Nielegalnie wydatkowano na wynajem mieszkania dla dyrektora około 60 tysięcy złotych. Nielegalnie zawierano też umowy na wykonywanie przez dyrektora zadań o charakterze artystycznym: reżysera, scenografa czy aktora. Tutaj wydatkowano niezgodnie z prawem ponad 186 tysięcy złotych” - powiedział Kujawiński.
Dodał, że stwierdzono też przekraczanie planie finansowych, naruszenie ustawy o finansach publicznych oraz nie zwrócenie dotacji w kwocie 9 tys. zł do budżetu województwa dolnośląskiego.
Rzecznik wrocławskiej delegatury NIK Violetta Matuszewska-Potemska powiedziała PAP, że kontrolę przeprowadzali inspektorzy z tej delegatury, ale była to tzw. kontrola ogólnopolska - wykonywana też w innych województwach. Dodała, że raport pokontrolny jest ostateczny, ale nie został jeszcze upubliczniony.
Rzecznik Teatr Polskiego Marek Perzyński podkreślił, że raport nie stwierdza naruszenia prawa, a jedynie uchybienia formalne i w teatrze podjęto już działania naprawcze w związku z zaleceniami raportu NIK.
„W ostatnich dniach jesteśmy świadkami kolejnej kampanii przeciw dyrektorowi Morawskiemu. Faktycznie otrzymywał on dodatkowe wynagrodzenie, ale tylko za działania artystyczne, nieobjęte umową o pracę np. za reżyserię czy grę aktorską. Wszyscy reżyserzy w teatrze pobierali wyższe od niego wynagrodzenia. Dyrektor sam ponosił 40 procent kosztów najmu mieszkania. Nie jest prawdą, że raport stwierdza złamanie prawa, ale jedynie uchybienia formalne. Brak płynności finansowej wynika z niedoinwestowania placówki” - powiedział rzecznik teatru.
Michał Nowakowski rzecznik prasowy marszałka województwa dolnośląskiego, któremu podlega placówka, przekazał PAP następujące oświadczenie:
„Dyrektor Morawski ponosi pełną odpowiedzialność za upadek prowadzonego przez niego od ponad dwóch lat Teatru Polskiego. Krytyczne uwagi wykazały w kontroli NIK, że sposób, jaki Pan Morawski znalazł na pobieranie wynagrodzenia był niezgodny ze standardami, był pozbawiony umiaru. Urząd Marszałkowski stanowczo nie wyrażał zgody na takie działanie Dyrektora. Ta sytuacja pokazuje porażkę Pana Dyrektora Morawskiego w zarządzaniu Teatrem. Tak liczne zastrzeżenia wobec zarządzania finansowego, artystycznego, do którego dochodzi również głęboki konflikt Dyrektora z częścią zespołu aktorskiego i tym samym doprowadzenie do upadku Teatru jako uznanej w kraju Sceny powoduje, że decyzja o odwołaniu Pana Cezarego Morawskiego jest bardzo realna.”
Cezary Morawski został wybrany na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu pod koniec sierpnia 2016 r. w konkursie zorganizowanym przez władze województwa dolnośląskiego.
Od momentu objęcia funkcji dyrektora przez Morawskiego trwał, skierowany przeciw niemu, protest części zespołu artystycznego, skupionej wokół związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Morawskiego broniła Solidarność - najliczniejszy związek zawodowy we wrocławskim Teatrze Polskim.
Pod koniec 2016 r. Morawski zwolnił 11 pracowników teatru, w tym aktorów i reżysera, którzy protestowali przeciwko niemu. Dyrektor zarzucił im m.in. niesubordynację, działanie na szkodę teatru oraz buntowanie publiczności.
W lutym 2017 r. zarząd województwa odwołał Morawskiego z funkcji dyrektora, ale uchwałę o tej decyzji unieważnił wojewoda dolnośląski. Sąd administracyjny rozstrzygnął, że wojewoda zrobił to zgodnie z prawem, a uchwała o odwołaniu Morawskiego została podjęta z naruszeniem prawa.