Ogólnopolska konferencja, której organizatorem jest Muzeum Podlaskie w Białymstoku i Muzeum Wojska w Białymstoku, wpisuje się w ogólnopolskie obchody 100-lecia odzyskania niepodległości. Potrwa do piątku. W jej programie znalazły się wystąpienia blisko 30 naukowców z całej Polski.
"Postanowiliśmy pokazać rozmaite drogi, a zarazem i rozmaite daty odzyskania przez Polskę niepodległości" - powiedział PAP dyrektor Muzeum Podlaskiego, historyk Andrzej Lechowski. Dodał, że "mamy skłonność patrzenia na historię dosyć stereotypowo i gdy myślimy o dacie 11 listopada, to wydaje się prosta i oczywista". "A przecież tak nie było" - przypomniał. Wyjaśnił, że pomysł konferencji wynikł z chęci przyjrzenia się, jak proces odzyskiwania niepodległości przebiegał w "małych ojczyznach”.
"Musimy sobie uświadomić, że data 11 listopada, świętowana jako Narodowe Święto Niepodległości, jest datą symboliczną. W jakiś sposób było trzeba przyjąć datę dla święta, ale ta data symbolizuje proces narodu wybijania się na niepodległość i dla różnych ziem ta data jest inna" - powiedział PAP prof. Grzegorz Nowik z PAN i Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Przypomniał, że 11 listopada 1918 roku wolna była stolica odradzającej się Rzeczpospolitej, czyli Warszawa i wtedy też władzę uznaną przez wszystkie istniejące i tworzące się oddziały wojskowe objął wódz naczelny Józef Piłsudski. "Świętujemy dzień powstania w wolnej stolicy pierwszej władzy, władzy wojskowej obejmującej wszystkie ziemie polskie i należy pamiętać, że to wojsko było podstawowym czynnikiem państwowotwórczym" - dodał.
O procesie odzyskiwania niepodległości prof. Nowik powiedział, że "to wielkie, kroczące polskie powstanie", które zaczęło się w październiku 1918 roku na Śląsku Cieszyńskim, a zakończyło w czerwcu 1922 roku, gdy wojsko polskie weszło na teren Górnego Śląska.
"Ten wielki proces, ten proces pierwszych dni niepodległości, które w każdym mieście wyglądały nieco inaczej, trwał blisko cztery lata. Ten wielki patchwork, do którego można porównać ówczesną Rzeczpospolitą, pozszywaną z najrozmaitszych kawałków wolą swoich mieszkańców - raz kartką plebiscytową do głosowania, innym razem - karabinem w ręku decydowały o przynależności do Rzeczpospolitej" - powiedział prof. Nowik.
Jak mówił dziennikarzom prof. Karol Olejnik z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, 11 listopada to data umowna, bo - jak mówił - "było trzeba się zgodzić na jakąś datę, którą można przyjąć jako święto odzyskania niepodległości". Dodał, że dla warszawiaków i Mazowsza jest ona jak najbardziej prawdziwa, ale dla pozostałych regionów - to symboliczna data.
"11 listopada (1918 roku) nie było postanowione jeszcze nic, nie było ustalone, na jakich terytoriach będzie państwo polskie się rozciągało, nie było armii, społeczeństwo było pod wieloma względami zróżnicowane, więc było trzeba zebrać to w całość. To jest proces, który trwał" - powiedział historyk. Ale - jak dodał - zaistniały wtedy warunki, żeby Rzeczpospolita "mogła zacząć zbierać się z tych trzech kawałków (rozbiorów - PAP) w całość".
Trzydniowe obrady będę odbywać się w głównej siedzibie Muzeum Podlaskiego w Białymstoku oraz w Muzeum Wojska w Białymstoku. Patronat na konferencją objął m.in. serwis PAP dzieje.pl.