Festiwal w Białymstoku jest od pięciu lat elementem szerszego projektu "Wschód Kultury", który jest realizowany także w Lublinie i Rzeszowie. Tam imprezy odbyły się w innych terminach.
Główną ideą festiwalu jest prezentacja różnorodności kultury wschodu, także kultury krajów tzw. Partnerstwa Wschodniego. Jak wielokrotnie wcześniej podkreślali organizatorzy, chodzi o integrację artystów ze wschodniej części Polski z artystami krajów Partnerstwa Wschodniego, czyli Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy, wspólne odkrywanie tego co ich łączy, o wymianę doświadczeń artystycznych, ale też o włączanie kultury krajów Partnerstwa do kultury europejskiej.
Przedsięwzięcie w Białymstoku kwotą 750 tys. zł. wspiera Narodowe Centrum Kultury. Współorganizatorami wszystkich imprez w Białymstoku, Lublinie i Rzeszowie są też te miasta.
Tegoroczna edycja festiwalu w Białymstoku będzie się odbywać w sześciu wymiarach: muzyki, filmu, sztuki, społeczności, teatru i mody - podkreślała wcześniej dyrektorka Białostockiego Ośrodka Kultury Grażyna Dworakowska. Festiwal współtworzy w Białymstoku około dwudziestu placówek kulturalnych i organizacji pozarządowych.
Jedną z festiwalowych imprez jest wystawa w znanej w Polsce galerii sztuki współczesnej Arsenał pt. "Sąsiedzi wyjechali do Treblinki", która pokazuje domy, które zostały po społeczności żydowskiej. Zaplanowano promocję albumu i dyskusję o Holokauście z udziałem Andy Rottenberg i prof. Jacka Leociaka. Arsenał we współpracy z galerią labirynt w Lublinie zaprasza także na wystawę "Uwaga granica!" o wschodniej granicy strefy Schengen z udziałem artystów m.in. z Polski, Ukrainy, Azerbejdżanu. Galeria przygotowała także pierwszą w Polsce wystawę artystów młodego ukraińskiego kolektywu artystycznego Open Group "Ze względu na okoliczności", która jest podsumowaniem pięcioletniej pracy tej grupy.
W czwartek zaplanowano m.in. promocję albumu z niepublikowanymi dotychczas fotografiami Białegostoku sprzed 80-90 lat. Album "Białystok w migawce fotograficznej" to pomysł kolekcjonera Dariusza Hajduczeni, zrealizowała go Galeria im. Sleńdzińskich. Niektóre zdjęcia były wcześniej wydawane na pocztówkach.
Cztery kolekcje m.in. z udziałem projektantów z Ukrainy pokaże Stowarzyszenie na Rzecz Muzeum Mody i Tekstyliów ITE. Wojciech Bokłago de Bof z tego stowarzyszenia poinformował, że będzie to premiera kolekcji polskich, a ukraińskie będą po raz pierwszy pokazane w Polsce. Swoje projekty z kolekcji "Przebudzenie" inspirowanej m.in. bogactwem natury pokaże duet ukraińskich projektantek Mykytyuk & Yatsentyuk ze Lwowa. Białostocka publiczność zobaczy też efekty prac innego młodego ukraińskiego projektanta Vladislava Osipova. Swoją kolekcję sukni pokaże też Barbara Piekut - MO.YA fashion, a Wojciech Bokłago de Bof drugą edycję kolekcji "Pokaz wielkoformatowy" o modzie w dobie konsumpcji.
Wśród propozycji filmowych znalazła się także w czwartek projekcja ormiańskiego filmu niemego z 1926 r. pt. "Zare" o życiu Kurdów i Jazydów. Muzykę na żywo do tego filmu wykona Bei Ru pochodzący z USA producent muzyczny o ormiańskich korzeniach, będzie też prelekcja Artura Vardikyana, dyrektora festiwalu filmów dokumentalnych w Erywaniu. Nie zbraknie także spotkania z kuchnią ormiańską, którą pokaże Diana Volokhova.
Festiwal potrwa do 3 września. Wiele imprez odbywać się będzie w teatrach, muzeach, w operze, w różnych miejscach w przestrzeni miasta: nad rzeką Białą, na Rynku Kościuszki.