Premierę sztuki "Po nitce do kłębka, czyli jak to z wdzięcznością było” Liliany Bardijewskiej wystawi w niedzielę bielski teatr lalek Banialuka. Zdaniem reżyser Lucyny Sypniewskiej spektakl ma zwrócić uwagę dziecięcego widza na temat tożsamości i pochodzenia.

„To historia małego, wełnianego Kapciuszka, który wędruje w nieznane w poszukiwaniu swojego brata do pary. Na drodze spotyka rozmaite zwierzęta: ptaki, lisa, kury, chomika czy bociana, z którymi przeżywa pouczające przygody. Historia opowiedziana jest w sposób zabawny. Zwracamy nią uwagę najmłodszych na tożsamość i pochodzenie. To przecież ważne, skąd jesteśmy, dlaczego istniejemy, dokąd idziemy? Takie pytania w przystępny sposób zadajemy dzieciom” – powiedziała Lucyna Sypniewska.

Reżyser dodała, że jest to też opowieść o wartości niesienia bezinteresownej pomocy i sile tkwiącej w przyjaźni. „Jest o tym, że zawsze warto być dobrym, choć wdzięczność +pojawia się jak ulotny ptak – raz jest, raz nie+” – powiedziała Sypniewska.

Dyrektor Teatru Lucyna Kozień podkreśliła, że nowe przedstawienie Banialuki skierowane jest do najmłodszych widzów. Na widowni mogą zasiąść nawet 3-latki. „Takie przedstawienia zawsze są mile widziane, bo maluchy chcą przychodzić do teatru. Zarazem są to spektakle dla zespołu najtrudniejsze, począwszy od wyboru tekstu, a później przez realizację, która musi kupić serca dzieci” – dodała.

Dyrektor zaznaczyła, że sztuka będzie czwartą i ostatnią już premierą w tym sezonie artystycznym.

W spektaklu wystąpią: Katarzyna Pohl, Mateusz Barta, Radosław Sadowski i Piotr Tomaszewski. Autorką scenografii, pełnej prostych rozwiązań, które mają pobudzić dziecięcą wyobraźnię i ułatwić zrozumienie fabuły, jest Ewa Pietrzyk. Lalki przypominają dziecięce przytulanki. Melodyjne piosenki i powracające motywy muzyczne, które nadają rytm kolejnym scenom i podtrzymują uwagę widzów, skomponował Krzysztof Maciejowski.

Teatr Banialuka im. Jerzego Zitzmana jest jedną z najstarszych scen lalek w Polsce i jednym z bardziej znanych w kraju i na świecie. Plastyczny rodowód teatru na wiele dziesięcioleci zadecydował o jego artystycznym obliczu. Kształtowali go przede wszystkim artyści krakowskiej ASP: Jerzy Zitzman, Zenobiusz Zwolski i Andrzej Łabiniec, a także inni zaproszeni do współpracy artyści plastycy.

Z przedstawieniami scena odwiedziła kilkadziesiąt krajów świata, wśród nich Japonię, Chile, Koreę, Mongolię, Meksyk, Iran i Stany Zjednoczone. Uczestniczyła w najbardziej prestiżowych festiwalach teatralnych, m.in. w Edynburgu, Awinionie, Cividale, Nowym Jorku i Charleville-Mezieres.