Prace archeologiczno-ekshumacyjne, które IPN zrealizuje do końca czerwca na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie, pozwolą na wydobycie wszystkich znajdujących się tam szczątków ofiar UB - zapewnił w poniedziałek wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk.

IPN rozpocznie we wtorek ostatni etap poszukiwań szczątków ofiar zbrodni komunistycznych, pogrzebanych na Łączce. Prace archeologiczno-ekshumacyjne, które będą realizowane w miejscu do niedawna zajętym przez grobowce z lat 80., potrwają do końca czerwca.

"Wierzę, że do tego czasu cały obszar (Łączki) zostanie przebadany i wszystkie szczątki tam się znajdujące, do których z różnych powodów dotychczas nie mogliśmy dotrzeć, zostaną odnalezione" - powiedział w poniedziałek wieczorem w TVP Info wiceprezes IPN, który kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji.

Przypomniał, że najbliższe poszukiwania będą miały trudny charakter ze względu na pozostałości po prawie 200 grobowcach z lat 1982-1984 (ostatni z nich został przeniesiony w inne miejsce w grudniu 2016 r.). "Dopiero gdzieś tam pod nimi i gdzieś pomiędzy nimi będziemy odnajdywali szczątki naszych bohaterów. Tych zamordowanych w więzieniu na Rakowieckiej i w innych miejscach kaźni na terenie Warszawy" - powiedział Szwagrzyk.

Przypomniał też, że ostatnie prace IPN na Łączce zostały przeprowadzone jesienią ub.r. "Nasze działania, które mamy zaplanowane do końca czerwca doprowadzą - jestem o tym głęboko przekonany - do odnalezienia jeszcze tych pozostałych szczątków... Bo brakuje nam ciągle ok. 100 ludzi, w tym tak ważnych dla naszej historii, i dla nas wszystkich, Polaków, postaci jak pan generał Fieldorf +Nil+, jak pan pułkownik rotmistrz Pilecki, jak pan pułkownik Łukasz Ciepliński" - mówił.

"Jestem przekonany, że przed nami ten dobry czas, kiedy uda się odnaleźć szczątki naszych bohaterów" - zaznaczył.

Jak dodał, może się zdarzyć - podobnie jak podczas wcześniejszych prac - że w najbliższym czasie nie uda się odnaleźć ani jednego całego szkieletu ludzkiego, tylko fragmenty szczątków. Zwrócił też uwagę, że powodem zniszczenia szczątków były pracujące przy budowie grobowców w latach 80. koparki.

Przypomniał też, że jedną z hipotez, którą będzie musiał zweryfikować zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, jest to, czy szczątki odnalezione w latach 80. (podczas budowy nowych grobów) zostały zakopane w innym miejscu powązkowskiej nekropolii, czy też zostały wywiezione w inne miejsce, najprawdopodobniej pod nadzorem wojskowych służb.

Wiceprezes poinformował też, że 21 kwietnia w Pałacu Prezydenckim z udziałem Andrzeja Dudy odbędzie się uroczystość ogłoszenia listy kolejnych zidentyfikowanych ofiar, których szczątki wydobyto podczas prac poszukiwawczych, prowadzonych przez IPN od 2012 r.

Na Łączce powązkowskiej nekropolii w latach 1948-1956 komunistyczna bezpieka ukryła ciała kilkuset ofiar - często to byli żołnierze, którzy opierali się sowietyzacji Polski. Do tej pory z terenu Łączki wydobyto i zidentyfikowano m.in. wybitnych dowódców AK i polskiego podziemia - wśród nich mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę", mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zaporę", a także ostatniego dowódcę Narodowych Sił Zbrojnych ppłk. Stanisława Kasznicę.