„Maski, używane zwłaszcza przez wojsko i pozostałe służby mundurowe, swoje zastosowanie znajdują również poza tymi formacjami, zwłaszcza w jednostkach obrony cywilnej. W ostatnim czasie kojarzone są jednak przede wszystkim jako symbol wykorzystywany przez organizację walczące z miejskim smogiem” - powiedział PAP pomysłodawca i autor wystawy Paweł Pochocki z muzeum w Drzonowie.
Na ekspozycję składa się 18 typów masek gazowych, które były używane w wojsku polskim, niemieckim, brytyjskim, czeskim czy rosyjskim. Łącznie zaprezentowanych zostanie 35 tego typu urządzeń.
„Jednym z ciekawszych eksponatów jest maska izolacyjna IP-5, która stanowi indywidualne wyposażenie awaryjno-ratunkowe załóg wozów bojowych. Nakłada się ją podczas opuszczania zatopionego wozu i wynurza się na powierzchnie wody swobodnie, z prędkością 1m/s lub stopniowo” - powiedział Pochocki.
Dodał, że maska tego typu może być także wykorzystywana do ochrony dróg oddechowych, oczu i twarzy przed działaniem szkodliwych substancji znajdujących się w powietrzu, niezależnie od ich stężenia oraz podczas wykonywania prac w warunkach niedostatecznej ilości tlenu; umożliwia również wykonywanie lekkich prac pod wodą.
Na wystawie prezentowane jest także wyposażenie przeciwchemiczne i pomocnicze, np. pokazywany jest zestaw PKM-66 do kontroli masek przeciwgazowych. Aranżację dopełnia diorama nawiązująca do awarii reaktora atomowego w radzieckiej elektrowni w Czarnobylu (obecnie Ukraina – PAP) w kwietniu 1986 r. W związku z katastrofą z obszaru wokół elektrowni w promieniu 30 km wysiedlono ok. 350 tys. ludzi.
„Maski przeciwgazowe chroniły wówczas zarówno ewakuowanych mieszkańców, jak i przede wszystkim bohaterskich ratowników. Diorama nawiązuje do najbardziej znanych zdjęć wykonanych w Prypeci – słynnym mieście widmo, gdzie wśród przedmiotów osobistych, często niezwykle wymownych, leżą porzucone w nieładzie maski przeciwgazowe” - dodał autor wystawy.
Ekspozycję masek gazowych w drzonowskim muzeum będzie można oglądać od środy do końca marca tego roku. Eksponaty pochodzą z prywatnej kolekcji Pawła Pochockiego oraz ze zbiorów Lubuskiego Muzeum Wojskowego.
Pierwsze użycie masek gazowych w warunkach bojowych miało miejsce podczas I wojny światowej, kiedy Niemcy w 1915 roku wprowadzili wyrafinowaną broń zwaną „T-Stoff” - gaz łzawiący, wytwarzany z silnie skoncentrowanego chloru niszczącego tkankę płucną. Podczas tego globalnego konfliktu strona niemiecka po raz pierwszy użyła broni chemicznej na tak dużą skalę.